Kładli asfalt w deszczu - popękał, a mieszkańcy są oburzeni

Z naszą redakcją skontaktował się czytelnik z Podszkla w gminie czarny Dunajec, który zauważył, że drogowcy, którzy jakiś czas temu kładli nakładkę asfaltową na jednej z dróg w jego wsi, wrócili, żeby ją naprawiać.
- Nakładka asfaltowa na Drodze do Nutów po dosłownie kilku dniach od położenia musiała ponownie być remontowana – twierdzi mieszkaniec Podszkla. – Asfalt jest wycinany i miejsce dziur znowu łatane.

Wcześniej wielokrotnie – jak mówi - pytał wykonawców, czy kładzenie asfaltu w czasie deszczu jest prawidłowe. Teraz ma wątpliwości, czy drogowcy kładli asfalt zgodnie ze sztuką.

Podinsp. Krzysztof Łowisz z wydziału budownictwa Urzędu Gminy w Czarnym Dunajcu tłumaczy, że ponowne roboty wykonywane przez firmę, która wygrała przetarg na przebudowę, nie będą miały żadnego znaczenia finansowego dla gminy. Zgodnie z umową wykonawca ma bowiem czas na zakończenie prac do końca czerwca. Do czasu odbioru robót może kłaść i zrywać nawierzchnię nawet dziesięć razy. Ważne, żeby droga była gotowa, gdy minie wyznaczony termin zakończenia prac.

- W trakcie kładzenia nowego asfaltu rozpadał się deszcz - mówi podinsp. Łowisz. – Niestety okazało się, że asfalt w niektórych miejscach popękał i trzeba było go jeszcze raz położyć. Na tym etapie za wszystkie prace będzie musiał zapłacić wykonawca, bo my, jak do tej pory nie odebraliśmy robót – zaznacza.

Łączny koszt prac na 14 drogach w całej gminie Czarny Dunajec, które są tej wiosny remontowane, ma wynieść ponad 395 tysięcy złotych. Urząd Wojewódzki w Krakowie ma dopłacić do tego 135 tysięcy złotych.

js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.05.2016 08:50