Nowy Targ: wygląda na to, że w mieście będą na stałe dwie targowice

Przedstawiciele obu konkurencyjnych placów targowych - na terenie starej zajezdni przy ul. Ludźmierskiej i na Nowej Targowicy przy oczyszczalni ścieków - przekonują, że na liczbę handlarzy i klientów nie narzekają i że interes zamierzają rozwijać. To oznacza, że w Nowym Targu będą działać dwie targowice.
Wiceprezes spółki Nowa Targowica Marian Hreśka mówił na spotkaniu zorganizowanym przez burmistrza Grzegorza Watychę, że na placu koło oczyszczalni handluje ok. 1,1 tys. osób i około 100 handlarzy samochodami. - Mamy jeszcze wolne miejsca i są też kolejni chętni - dodał prezes Janusz Chowaniec. Spółka Nowa Targowica liczy, że handlarzy będą tu przyciągać niskie opłaty targowe, jakie uchwaliła dla placu targowego koło oczyszczalni Rada Miasta Nowego Targu.

- U nas również jest duża frekwencja - przekonuje Jacek Deja, reprezentujący plac targowy przy ul. Ludźmierskiej należący do biznesmena Tomasza Żarneckiego. O liczbach nie chce mówić. - Jesteśmy zadowoleni z tego, jak to się rozwija i nie zamierzamy rezygnować z targowiska - zapewnia.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.06.2016 12:22