Wilczyca Freja padła ofiarą kłusownika

Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego została powiadomiona przez IOP PAN w Krakowie o odnalezieniu martwego wilka z obrożą telemetryczną w Pieninach na terenie nadleśnictwa Krościenko n. Dunajcem. Martwego wilka znalazła kobieta zbierająca borówki.
Okazało się, że zwierzę było monitorowane telemetrycznie od kwietnia ub. roku. To wilczyca z Bieszczadzkiego Parku Narodowego - Freja, która po 8 miesiącach przebywania na obszarze BdPN rozpoczęła migrację na zachód od kilku miesięcy przebywała pomiędzy Pieninami a słowackim Spišem na obszarze ok. 100 km2.

Wyniki sekcji weterynaryjnej przeprowadzonej przez zespół dr Michała Bednarskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wskazały, że bezpośrednią przyczyną śmierci wadery był postrzał w szyję pociskiem pełnopłaszczowym z jedną raną wlotową i pojedynczym kanałem wylotowym. Zwierzę padło na miejscu strzału. Bezpośredni odczyt z odzyskanej obroży telemetrycznej wskazuje, że waderę zastrzelono na miejscu późniejszego znalezienia, czyli na terenie polskiej wsi Biała Woda.

Na miejscu zabicia wilczycy (to niewielka polanka z utwardzaną drogą dojazdową z drogi leśnej) znajduje się karmisko zwierzyny - paśnik z tzw. lizawką). Charakterystyka miejsca oraz sposób postrzału wskazują na równoległy do ciała zwierzęcia oraz precyzyjny strzał z bliskiej odległości o bardzo dużej sile rażenia. O fakcie kłusownictwa powiadomiona została Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie i nadleśnictwo Krościenko n. Dunajcem. Sprawa została skierowana do prokuratury przez nadleśnictwo Krościenko n. Dunajcem.

źródło : www.bdpn.pl

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.08.2016 21:17