NOWY TARG. Najpierw funkcjonariusze policji, a potem strażacy próbowali uwolnić z kajdanek 10-latka, który się w nie zakuł.
Do zdarzenia doszło dziś w Nowym Targu. Na policję zadzwoniła matka chłopca z prośbą o pomoc. Jej syn wszedł w posiadanie żelaznych kajdanek i założył je na nogę. Problem pojawił się, gdy okazało się, że nie ma klucza. 10-latkowi próbowali najpierw pomóc policjanci, ale żaden z ich kluczyków nie pasował. Pomocna okazała się dopiero interwencja straży pożarnej.
r/