Tak blisko i tak daleko... Superpuchar nie dla Podhala

HOKEJ. Jeszcze 4 minuty i 13 sekund przed końcem trzeciej tercji to w rękach "Szarotek" był puchar. Ostatecznie TatrySki Podhale Nowy Targ przegrało z Cracovią Kraków 2:3 mecz o Superpuchar Polski.
Hokej to jednak szybka gra i to było jeszcze sporo czasu, by odwrócić losy spotkania. Do tego gra błędów, a w samej końcówce, gdy Podhale wybroniło 2- minutowy okres osłabienia, przytrafił się błąd obrońcy, który nie potrafił wybić krążka spod własnej bramki. Trafił na kij krakowianina, a ten szybko rozegrał go do kolegi, który doprowadził do wyrównania i dogrywki. Ona nie przyniosła rozstrzygnięcia, a w karnych lepsi okazali się przyjezdni. Superpuchar pojechał więc pod Wawel.
Krakowianie zdobywali go na raty. Pierwszy akt rozegrany został 18 września w anormalnych warunkach. Nad taflą unosiła się gęsta mgła i sędziowie dwukrotnie przerywali mecz ze względu na bezpieczeństwo zawodników. Po konsultacji z przedstawicielem PZHL w 33 minucie i 4 sekundzie mecz przerwano. Nim do tego doszło Podhale prowadziło 1:0, po kapitalnej akcji. Zapała w jej finalnej fazie zagrał Różańskiemu do „pustaka”.

Nowe rozdanie rozpoczęły drużyny w takich samych składach (wymóg). Tylko na trenerskiej ławce Podhala nastąpiła zmiana. Zabrakło zdyskwalifikowanego Marka Ziętary i drużynę prowadził Marek Rączka. Witalij Semenczenko nie mógł stać w boksie. Cracovia dogrywane spotkanie rozpoczęła z przewagą jednego gracza, ale tego nie wykorzystała. Potem Svitana miał dwie wyśmienite sytuacje, lecz z najbliższej odległości nie trafił w światło bramki. Napór „Pasów” ustał, gdy pod koniec odsłony Damian Kapica powędrował na ławkę kar. Wtedy Haverinen strzałem spod niebieskiej linii pokonał „Radzika”. Część nowotarskich kibiców cieszyła się już ze zdobycia Superpucharu, ale w hokeju dwubramkowa zaliczka to niewiele.

Trzecia tercja to huraganowe ataki „Pasów” i sporadyczne kontrataki miejscowych. Podhale zagrało nazbyt statycznie, dało się zepchnąć do obrony i popełniało faule. Pod bramką Jucersa bez przerwy dochodziło do gorących spięć. Ten zwijał się jak w ukropie, ale nie dał rady zapobiec nieszczęściu. Prezenty górali pomogły Cracovii doprowadzić do dogrywki. Ta nie przyniosła rozstrzygnięcia, a serię rzutów karnych lepiej wykonywali goście. Svitana i Drzewiecki pokonali ostatnią instancję gospodarzy, z Radziszewskiego tylko Neupeuer.
- Źle zagraliśmy trzecią tercję. Niepotrzebnie cofnęliśmy się – przyznał Jarosław Różański. – Muszę na spokojnie przeanalizować co się stało, że straciliśmy gole.
- Nie weszliśmy dobrze w mecz. Potrzebowaliśmy czasu, aby się rozkręcić. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, że jeśli będziemy ciężko pracować, wrzucać krążki na bramkę, to dobre rzeczy same przyjdą. I tak też się stało. Cieszy, że potrafiliśmy w trudnym momencie odwrócić losy spotkania – zaznacza Krystian Dziubiński.

- Ciężko było, ale szczęśliwie się skończyło. Mieliśmy bardzo dobre wejście w mecz, trzy niewykorzystane „setki”, a potem kara, jeden strzał i przegrywaliśmy 0:2. W przerwie zanalizowaliśmy sytuację i podjęliśmy kroki naprawy. Chłopaki nie zniechęcili się przegrywając 0P:2. Chcę im podziękować c za trzecią tercję. To była gra do jednej bramki. Jeżeli w kolejnych meczach będziemy grali w takim tempie, to trudno nas będzie zatrzymać – podsumował Rudolf Rohaczek.

- Uczulałem zawodników, że Cracovia będzie prowokować. Mieliśmy grać ostrożnie bez kar. Niestety nie udało się ich uniknąć. Z takim rywalem trzeba grać w kompletnym zestawieniu. Karne to loteria, która dzisiaj sprzyjała przeciwnikowi - powiedział Marek Rączka.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Cracovia 2:3 (0:0, 2:0, 0:2;0:0) karne 1:2
1:0 Różański – Zapała – Haverinen (21:09)
2:0 Haverinen – Jokila - Iossafov (39:42 w przewadze)
2:1 Svitana– Szinagl (44:05 w przewadze)
2:2 Szinagl – Dziubiński – Dutka (55:47)
2:3 Drzewiecki (65:00 karny)
Podhale: Jucers; Jaśkiewicz (2) – Haverinen, Łabuz – Syrei (2), Wojdyła – Sulka (2), Tomasik; Jokila – Zapała (2) – Iossafov, Hattunen – Bryniczka (2) – Gruszka, M. Michalski – Neupauer (2) – Różański, P. Michalski – Daniel Kapica (2) – Svitac. Trener Marek Rączka.
Cracovia: Radziszewski; Dutka (2) – Novajovsky, Rompkowski – Kruczek (2), Dąbkowski – Wajda, Paczkowski; Szinagl – Dziubiński – Svitana, Damian Kapica –Słaboń – Urbanowicz, Jenczik – Chovan – Drzewiecki, Wróbel, Domogała. Trener Rudolf Rohaczek.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Krzyszfof Garbacz

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 15.11.2016 22:00