Prezes Geotermii Podhalańskiej do radnych nowotarskich: "Przyjmijcie ustawę anty-smogową"

NOWY TARG. Gościem na sesji Rady Miasta był prezes Geotermii Podhalańskiej Wojciech Ignacok. Przedstawił spółkę, którą kieruje, mówił o jej kondycji i zachwalał walory geotermalnego ogrzewania. Radni popsuli mu nieco humor - uparcie dopytując o koszty, jakie ponoszą mieszkańcy, którzy zadecydowali się na korzystnie z ekologicznego medium.
Swoje wystąpienie prezes Ignacok rozpoczął od prezentacji kilkuminutowego filmu o Geotermii. Przypomniał, że spółka korzysta z trzech odwiertów produkcyjnych, z czego dwa należą do niej, a jeden jest własnością Polskiej Akademii Nauk. - Spółka działa na terenie czterech gmin, ma około 1350 odbiorców. Rocznie wydobywane jest 4,5 mln ton wody, która potem jest do ziemi wtłaczana - wymieniał.

Mówił o majątku Geotermii, nakładach ponoszonych na inwestycje (ponad 245 mln zł pozyskane przede wszystkim z funduszy, programów i środków zewnętrznych). - Co roku podłączani są nowi odbiorcy. Podłączanie musi mieć uzasadnienie ekonomiczne, dlatego podłączamy się tam, gdzie są skupiska ludzkie - tłumaczył. - Od 2007 roku notujemy wzrost ilości podłączeń i generujemy zysk. Główne inwestycje wykonano w latach 1997-2003. Teraz tylko zagęszczamy sieć - dodał.

Według informacji Wojciecha Ignacoka rocznie przybywa spółce do stu odbiorców. - Nie ma na przestrzeni ostatnich lat dużego wzrostu sprzedaży, bo naszymi klientami są przede wszystkim odbiorcy indywidualni. Duże przedsiębiorstwa nie są zainteresowane ogrzewaniem geotermalnym - ubolewał.

Najwięcej odbiorców jest w Zakopanem (ponad 1100), gdzie ok. 40 procent ciepła dostarcza GP i w Białym Dunajcu (ok. 160 odbiorców). Pozostałe gminy objęte siecią to Szaflary i Poronin.

Wizyta prezesa GB w Nowym Targu nie służyła tylko przedstawieniu spółki. Kilka tygodni temu burmistrz podpisał wstępne porozumienie, z wójtem Szaflar i Geotermią Podhalańska o utworzeniu spółki Geotermia Nowotarska. Radni byli zaniepokojeni tym krokiem. Zarzucali burmistrzowi działania bez konsultacji z Radą Miasta, wyrażali obawy o koszty przejścia na ogrzewanie geotermalne.

Ci, którzy liczyli, iż dziś prezes GP rozwieje wszelkie wątpliwości i udzieli odpowiedzi na pytania mogli się rozczarować. W swoim wystąpieniu prezes napomknął jedynie, iż "ceny geotermii i MPEC są porównywalne". - A my dodatkowo proponujemy efekt ekologiczny - przekonywał.

- Kolejny odwiert chcemy zrobić wspólnie z gminą Szaflary i nowotarskim Miejskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej. Woda będzie pobierana z dolnego triasu. Nikt nie eksploatuje tego zbiornika, nigdy nie było tak głęboko wiercone, zakładamy, że temperatura może mieć ok. 130 stopni C - mówił radnym.

Radni próbowali jednak dowiedzieć się czegoś więcej.

- Chcecie się wpiąć w istniejącą sieć MPEC. Ale nadal nie wiemy, czy nie trzeba będzie zbudować kotłowni szczytowej, co znacznie podniesie cenę. Wcześniej była mowa o 80 stopniach Celsjusza, teraz o 130. Za dużo niewiadomych w tym wszystkim - mówił radny Lesław Mikołajski.

- Tak, chcemy się wpiąć w waszą sieć... chociaż nie wiem czemu się ktoś tę parę lat temu uparł w Nowym Targu na sieć wysokoparametrową - skrytykował miejskie inwestycje prezes Geotermii Podhalańskiej, po czym zaczął wyjaśniać wątpliwości radnego: - Teraz mówię o temp. 130 stopni. Wykonaliśmy analizy i będzie to odwiert kierunkowy. Jak się okaże, że nie ma tam wody, tylko gorące powietrze - to się odwiert zaczopuje. Nasza wcześniejsza analiza była oparta na tym, co jest pewne, czyli że będzie to woda o temperaturze 86 stopni.

- Nas interesuje cena docelowa. Ile zapłaci mieszkaniec - przypomniał Paweł Liszka. - Was interesują bloki, bo tam jest sieć. Ale to nie da nam żadnego efektu ekologicznego, bo problemem w Nowym Targu nie jest budownictwo wielomieszkaniowe, tylko domy jednorodzinne - mówił radny.

- Przypominam państwu, że ta nowa spółka o nazwie Geotermia Nowotarska zajmować się będzie dystrybucją ciepła na terenie gminy Szaflary i do Nowego Targu. Dystrybucją na terenie Miasta będzie zajmować się MPEC - odparł w odpowiedzi prezes Ignacok.

Gdy kolejny radny - Andrzej Swałtek - zauważył, że podłączenie do sieci geotermalnej tylko osiedli mieszkaniowych "nie ma sensu", lekko zirytowany prezes rzucił: - Przyjmijcie ustawę anty-smogową i sprawa zostanie załatwiona.

- Cena geotermii jest niższa... mieszkańcy Zakopanego są zadowoleni. A ilu u was, w centrum Nowego Targu jest odbiorców, którzy mają doprowadzony gaz, a ilu z niego korzysta? - pytał.

Radna Danuta Wojdyła usiłowała dowiedzieć się o ceny w inny sposób. Przez porównanie. - Sam pan powiedział, że macie odbiorców indywidualnych. Proszę mi powiedzieć ile za ciepło z geotermii płaci się w mieszkaniu 50-metrowym, a ile w domu jednorodzinnym np. 100-metrowym - dopytywała.

- Nie mam takich danych - odparł prezes GP.

- Pan prezes unika odpowiedzi na pytania o cenę i denerwuje się naszymi pytaniami - stwierdził radny Liszka i poprosił, by na kolejne spotkanie radnych zostały przygotowane szczegółowe dane.

- To temat na przyszłe posiedzenie komisji komunalnej - zgodził się z radnymi Andrzej Rajski. Zwracając się do radnego Swałtka dodał: - Efekt ekologiczny będzie. Bo nie będzie spalania ton węgla.

Przewodniczący Rady Miasta zapytał jeszcze o możliwość dostarczania mieszkańcom ciepłej wody. W odpowiedzi prezes Ignacok przypomniał, że GP świadczy usługi przez cały rok, a nie tylko sezonowo. A potem zaprosił radnych do obejrzenia i zwiedzenia obiektów GP, by na miejscu przekonać się jak spółka działa.

Burmistrz Grzegorz Watycha zakończył dyskusję dziękując Wojciechowi Ignacokowi za przyjazd do Nowego Targu, prezentację spółki i obietnicą, iż radni z zaproszenia skorzystają.

Jeszcze na końcu sesji radny Włodzimierz Zapiórkowski wrócił do tematu geotermii. - Prezes powiedział, że tam, gdzie jest już doprowadzony gaz - nie ma możliwości doprowadzenia geotermii. Dopłacamy z budżetu miasta do wody, do ścieków, do wozokilometrów. To czemu nie możemy dopłacać do gazu - pytał, argumentując, ze byłby to sposób do zachęcenia mieszkańców centrum, by zaczęli korzystać z gazu, do którego mają dostęp.

- Nie ma możliwości dopłaty do prywatnych domów z budżetu miejskiego - powiedział krótko burmistrz.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 05.12.2016 20:04