Opozycja krytykuje burmistrza za pół miliona na projekt Centrum Sportów Lodowych w Nowym Targu. "Nie wyrzucamy pieniędzy w błoto" - zapewnia Grzegorz Watycha

- Wydanie przez miasto takiej sumy na przygotowanie wstępnego projektu, w sytuacji, gdy nie wiadomo, gdzie stanie obiekt oraz kto za niego zapłaci, bo miasto na budowę centrum nie stać, jest marnotrawstwem - uważają radni klubów Prawo i Sprawiedliwość oraz Podhalańska Wspólnota Samorządowa w Radzie Miasta Nowego Targu.
Dyskusja na ten temat zdominowała wczorajsze obrady sesji Rady Miasta w Nowym Targu. Zaczęła radna Danuta Wojdyła. - Czy mamy teren pod tę inwestycję - pytała, gdy skarbnik Łukasz Dłubacz poinformował o zabezpieczeniu na projekt Centrum Sportów Lodowych kwoty 500 tys. zł w budżecie miasta na 2017 rok. - Bo projektowanie centrum bez posiadania terenu na którym mogłoby powstać, to wyrzucanie pieniędzy w błoto - przestrzegała.

Do tego, iż ma to sens, próbował przekonać ją burmistrz Grzegorz Watycha. - Dokumentacja projektowa nie została jeszcze zlecona, bo musimy wskazać lokalizację - przyznał. - Teren, który obraliśmy, to teren miejskiej hali Gorce.

Burmistrz poinformował, że miastu brakuje jeszcze jednej działki, która znajduje się w obrębie hali Gorce, do tego, by mieć wystarczająco dużo terenu pod przyszłą inwestycję. Magistrat rozpoczął już negocjację z jej właścicielem, ale do porozumienia jeszcze nie doszło. - Dajemy sobie na to czas do końca stycznia. Mamy potwierdzenie finansowania inwestycji z ministerstwa i zakładamy, że w 2017 roku zaczniemy centrum projektować - dodała.

Radny Paweł Liszka pytał, skąd miasto weźmie ponad 100 mln zł na budowę centrum, bo na około tyle szacowana jest jego budowa. - Będą to głównie środki z zewnątrz, głównie prywatne - potwierdził skarbnik. - Na wydanie 100 mln zł z budżetu oczywiście nas nie stać.

- W tej sytuacji wydawanie pół miliona złotych na projekt, który wyląduje na półce, to wyrzucanie pieniędzy w błoto, szczególnie w sytuacji, gdy nie stać nas na tę inwestycję, nie mamy jeszcze pewnej lokalizacji dla niej i nie ma montażu finansowego. Nie było rozmów z potencjalnymi inwestorami czy partnerami, którzy by zadeklarowali finansowanie inwestycji. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na spłatę zadłużenia miasta niż na projekt - stwierdził radny Liszka.

- Tego typu przedsięwzięcia udaje się przeprowadzać z powodzeniem w wielu miastach w Polsce - bronił pomysłu skarbnik. Nie powiedział jednak, jaki miasto ma pomysł na zdobycie części pieniędzy potrzebnych na budowę, poza tymi, które da ministerstwo, które będzie inwestycję współfinansować, ale nie w całości. Mówił ogólnie o kapitale prywatnym i partnerstwie publiczno-prywatnym. - Wydanie pół miliona na projekt, to jest jakieś ryzyko, ale jeśli go nie podejmiemy, to będziemy musieli zostać z tym, co mamy - dodał.

- Dziwię się takiemu podejściu, skoro mówimy o inwestycji prorozwojowej dla naszego miasta - komentował wystąpienie Pawła Liszki burmistrz Grzegorz Watycha. - To inwestycja, która zyskała uznanie w Ministerstwie Sportu i Turystyki i trzeba zrobić wszystko, żeby wykorzystać szansę, jaka w związku z tym się pojawiła - apelował i wyliczał, że Centrum Sportów Lodowych będzie kołem zamachowym w rozwoju Nowego Targu, stworzy nowe miejsca pracy, a stolica Podhala stanie się miejscem organizacji dużych imprez sportowych i obozów treningowych.

Radny Leszek Mikołajski zauważył jednak, że przy tak ogromnej inwestycji, szacowanej na 100 mln zł, kwota pół miliona złotych wydaje się być za mała, żeby można było zrobić za nią projekt centrum. Skarbnik przyznał mu rację. - To jest wstęp do realizacji - mówił. - To już kwestia budżetów lat przyszłych. Najważniejsze, żeby tę inwestycję zacząć - dodał przyznając, że koszt pełnego projektu wraz z analizami czy studium wykonalności, to koszt kilku milionów złotych.

- Nie zamierzamy żadnych środków wyrzucać w błoto - zapewniał burmistrz Watycha. - Gwarantuję przemyślane decyzje i konsultowanie ich z radnymi.

- A czy jesteśmy w stanie zrealizować tę inwestycję do 2019 roku, tak jak jest to zadeklarowane - dopytywali burmistrza radni Liszka i Andrzej Swałtek.

- Jeśli spełnią się warunki, które są do tego potrzebne, to tak - odpowiedział im burmistrz.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.12.2016 19:00