Sprzeczka radnych podczas sesji. "Pan jest despotą", "Sprawa znajdzie finał w sądzie"

ZAKOPANE. Spore emocje towarzyszyły sesji Rady Miasta. Radni grozili sobie sądem, zarzucali despotyzm, agresywne zachowania, złą wolę i pomawianie. Do ostrej sprzeczki doszło między radnymi-członkami Komisji Kultury. Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Jóźkiewicz przeprosił obecnych na sesji za to, że byli świadkami wymiany ciosów między radnymi.
Poszło o Miejską Galerię Sztuki, która od roku jest częścią Zakopiańskiego Centrum Kultury. Pomysł utworzenia ZCK miał i zwolenników, i przeciwników. Ci drudzy przygotowali kampanię społeczną, zbierano podpisy pod protestem, przewidywano rychły upadek kultury w Zakopanem. Próby dojścia do porozumienia, a nawet dyskusji utrudniał fakt, że głośnymi przeciwnikami pomysłu nowych władz samorządowych byli m. in. poprzedni włodarze. I tak sprawa kultury została spleciona z lokalną polityką i wzajemnymi animozjami. Waśnie nie ominęły nawet osób, które z galerią związane były przez lata - zawodowo. Po dwóch stronach stanęły byłe już dyrektorki placówki - Anna Zadziorko i Anna Waloch. Spory trwały kilka miesięcy, decyzję o utworzeniu ZCK podjęto pod koniec 2015 roku.

"Sprawa będzie w sądzie"

Podczas czwartkowej sesji, sprawozdanie z prac Komisji Kultury składał jej przewodniczący Maciej Wojak. Mówił o posiedzeniu komisji, w którym wzięły udział m. in. Joanna Staszak - naczelnik Wydziału Kultury i Popularyzacji Zakopanego, Beata Majcher - dyrektor Zakopiańskiego Centrum Kultury, wicedyrektor ZCK Lidia Rosińska - Podleśny oraz Bożena Gąsienica dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej.

- Chciałem się zwrócić do pana radnego Jerzego Jędrysiaka, który w trakcie tego posiedzenia komisji w sposób agresywny i napastliwy zaczął przepytywać panie dyrektorki Zakopiańskiego Centrum Kultury. Ja mam prośbę do pana, by pan przestał pomawiać i stawiać w złym świetle zarówno mnie, jak i osoby związane z Zakopiańskim Centrum Kultury. Te wszystkie rzeczy, które naruszają nasze dobra osobiste.. jeśli pan nie zaprzestanie - sprawa będzie w sądzie i poniesie pan odpowiedzialność prawną i finansową. My na to sobie nie możemy pozwolić, żeby nas pan pomawiał. I to nie po raz pierwszy - mówił radny Wojak.

"To pan organizował protest"

- Wiemy, że pan był przeciwnikiem powstania ZCK, że to pan organizował ten protest. Ale czy kiedykolwiek przeprosił pan te osoby, które nakłonił do podpisania tego apelu, gdzie szermował pan głównym argumentem, że w Miejskiej Galerii Sztuki już nie będzie wystawiana wysoka sztuka, a będzie tam centrum handlowe? Trzeba wyjątkowo złej woli, żeby nie zauważyć, że wystawy na wysokim poziomie odbywają się w ZCK, że frekwencja wzrosła o ponad 20 procent, że działania promocyjne, które są teraz prowadzone - nie miały miejsca w historii Zakopanego, że to właśnie w MGS była inauguracja Wiosny Jazzowej, odbywał się Festiwal Literacki, czy inauguracja Przeglądu Filmów o Sztuce, że powstały nowe inicjatywy takie jak Kino Studyjne, czy Puchar Zakopanego - kontynuował atak przewodniczący Komisji Kultury.

Jak dodał - "tym tygodniu będzie zebranie Rady Programowej ZCK i na pewno sprawy związane z działaniem przez najbliższe miesiące ZCK będą właściwie poruszone, bowiem w skład rady wchodzą wybitni przedstawiciele kultury polskiej".

"Broniłem niezależności kultury"

- Szanowny panie przewodniczący Komisji Kultury, jeśli ktoś jest agresywny - to na pewno nie ja. To pan wielokrotnie dawał przykład swojej "łagodnej natury". W wielu przypadkach mogę pisma panu dostarczyć na pański temat - odparował radny Jędrysiak. - Co do sytuacji na Komisji Kultury, to broniłem niezależności kultury. Broniły również niezależności galerii - osoby wybitne w sztuce polskiej, ponieważ obawialiśmy się, czy galeria nie zmieni swojego profilu. Po decyzjach szefa miasta, czyli pana burmistrza - zaakceptowałem ogólny stan, bywając na wernisażach. Ale uderzył mnie fakt braku wielu wystaw, które miasto zaplanowało. Moją intencją nie jest rozrabianie, czy obrażanie kogokolwiek, bo uważam, że skoro mamy nową panią dyrektor galerii - to ja to akceptuję. Tamta sprawa została zakończona. Natomiast program galerii jest bałaganiarski - mówiąc bardzo delikatnie. Interweniowałem w sprawie wystawy związanej z kolekcją z KUL-u, interweniowałem w sprawie wystawy Czerniawskiego - tłumaczył profesor Jerzy Jędrysiak.

"Pan jest despotą"

Mimo podejmowanych przez przewodniczącego Rady Miasta prób przerwania dyskusji, radni kontynuowali.

- Panie przewodniczący agresywny to jet pan. Wiemy to obaj, bo znamy się od małego. Niech mnie pan nie straszy sądem. Bo ja chętnie porozmawiam z panem. Tylko z panem nie ma dyskusji, bo pan jest despotą, który narzuca własne zdanie. Przykro mi jest, że w ten sposób - mnie, jako człowieka, który działa w kulturze... jestem profesorem kultury... przykro mi, że tak mnie traktuje i pan przewodniczący Wojak i panie, które kulturą się zajmują - podsumował Jerzy Jędrysiak.

"Dość tego"

- To co pan powiedział, ma się tak do prawdy - jak to, co pan rozgłosił na całą Polskę: "że pan burmistrz Dorula i radny Wojak chce zrobić w Miejskiej Galerii Sztuki centrum handlowe Biedronka - rzucił przewodniczący Komisji Kultury, co spotkało się z ostrą reakcją przewodniczącego Rady Miasta ("Panie Wojak proszę siadać").

Prowadzący sesję Grzegorz Jóźkiewicz był wyraźnie poirytowany wymianą zdań między radnymi. Zwracając się do pozostałych osób na sali oraz do tych, którzy oglądali transmisję obrad powiedział: - Bardzo przepraszam w imieniu tych panów, że musicie państwo słuchać na sesji takich wywodów. Panowie, takie sprawy proszę rozwiązywać między sobą. Nawet posiedzenia komisji nie są miejscem na takie personalne wycieczki. Dość tego - zakończył dyskusję przewodniczący Rady Miasta Zakopane.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.01.2017 14:10