Szkoły czekają zmiany. Nie obawia się ich dyrektor największej nowotarskiej szkoły podstawowej

NOWY TARG. W trakcie poniedziałkowej sesji, radni podejmą uchwałę dotyczącą dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów w Nowym Targu do nowego ustroju szkolnego. Likwidacji gimnazjów oraz ponownemu uruchomieniu SP nr 1 towarzyszyło zamieszanie i niepokojące pogłoski.
Najpierw obawiano się, że w budynku likwidowanego Gimnazjum nr 1 nie będzie miejsca dla placówki oświatowej, że budynek zostanie sprzedany. Okazało się to nieprawdą. Pojawiły się pogłoski, że SP nr 11 straci status szkoły z klasami sportowymi, a wprowadzane przez dyrekcję nowe przedmioty i zajęcia będą odpłatne. Te mity obala dyrektor szkoły Robert Furca.

Wprowadził Pan nowe zajęcia dla dzieci. Jakie?

- Nowymi zajęciami dodatkowymi będzie robotyka. Przedmiot prowadzony jest dwuetapowo. W klasach 1-3 dzieci uczą się programowania Scratch i Beagle Bone, w drugiej i trzeciej klasie dodatkowo wpleciona ostała kostka Rubika. Ułożenie tej logicznej zabawki oznacza konieczność poznawania logarytmów. Klasy 4-8 będą się uczyć składania i programowania robotów, tak by wykonywały określone zadania. W klasach 6 i 7 jest programowanie w 3D. Szukamy sponsorów, by szkoła mogła zakupić drukarkę 3D. Mamy też są zajęcia szachowe, które uczą logicznego myślenia.

Robotyka i programowanie? Trudny przedmiot jak na pierwszą klasę.

- Dla najmłodszych te zajęcia to zabawa. Dziecko uczy się przez zabawę. Wtedy wiedza jest łatwiej przyswajalna. Zainspirował mnie człowiek, który wynajmował u nas sale na tego rodzaju pokazy i zajęcia. Uznałem, że warto dać dzieciom szansę poznania na wczesnym etapie szkolnym tego rodzaju tematyki. Zaznaczam, że te zajęcia wprowadzone są do programu nauczania i są dla dzieci za darmo. Podobnie jak poszerzony język angielski od pierwszej klasy. Planujemy jeszcze coś nowego, żeby dać dzieciom więcej, ale o szczegółach powiem, gdy będę mieć pewność, że pomysł wejdzie np. od nowego roku szkolnego. Wolę mówić o konkretach.

"Jedenastka" kojarzy się wielu jako szkoła sportowa. Zmieniacie swój styl?

- Szkoła stylu nie zmienia. Jesteśmy niejako "spadkobiercami" zlikwidowanej przed laty SP 1. Przejęliśmy klasy sportowe i prowadzimy je od 16 lat. I to się nie zmieni. Są klasy z profilem: hokej na lodzie, piłka nożna i pływanie, a od nowego roku szkolnego - unihokej. Chodzi o to, by rodzice zapisując dziecko do szkoły mieli możliwość wyboru kilku-kierunkowego rozwoju dziecka. Stąd mamy klasy sportowe, językowe, czy wspomnianą robotykę z matematyką. Prowadzimy rozmowy z wydziałem filologii angielskiej na PPWSZ. Jest propozycja, by studenci pod okiem nauczycieli prowadzili w naszej szkole zajęcia. Korzyść jest obopólna, bo studenci mają praktyki, a uczniowie mają kontakt z innym lektorem przy nauce języka. Kontakty dotyczą także innych szkół średnich. Pokazowe zajęcia z robotyki zapewni nam przykładowo Zespół Szkół Technicznych i Placówek. Współpracujemy też z trzema klubami sportowymi - MMKS Podhale, NKP Nowy Targ i od nowego roku z UKS Delfin. Mamy zaprzyjaźnioną szkołę w Kieżmarku. Możemy jeździć na Słowację, bo sięgnęliśmy po środki unijne. Za pośrednictwem Euroregionu Tatry pozyskaliśmy blisko 80 tys. euro. Część środków przeznaczyliśmy na zakup sprzętu sportowego, a część na wycieczki szkolne - po kraju i zagraniczne.

Te nowe klasy profilowane, to reakcja na reaktywację "jedynki", która prawdopodobnie wróci do prowadzenia klas sportowych?

- Utworzenia na nowo Szkoły Podstawowej numer 1 nie miało wpływu na nasze zmiany. Część zajęć wprowadziliśmy już rok wcześniej. Powtarzam: chodzi o poszerzenie oferty szkoły po to, by dzieci miały więcej możliwości. Nikt nie zmusi rodziców, by wybrali dla swoich dzieci inną szkołę, niż oni sami chcą. Poślą je tam, gdzie sami zdecydują. My uznaliśmy, że sport jest ważny, języki obce są ważne, a i matematyka - jak najbardziej przydaje się w życiu. W "jedenastce" jest ponad 500 dzieci, po połączeniu z gimnazjum będzie ich blisko 900. To jasne, że w takiej grupie znajdują się dzieci z różnymi zainteresowaniami i talentami. My tylko chcemy te ich pasje docenić i "ubrać" w fachowość.

Jaki los czeka nauczycieli po 1 września 2018 r. ?

- Po połączeniu "jedenastki" z Gimnazjum nr 2 w szkole będzie ok. 80 nauczycieli. Staramy się razem z dyrektorem Gimnazjum nr 2, by nikt nie stracił pracy. Zaznaczam, że szkoła nadal będzie podzielona. To znaczy do budynku będą osobne wejścia - dla młodszych klas 0-3 i starszych 4-8, przez co szkoła będzie bardziej bezpieczna i dobrze przygotowana do nowych warunków edukacyjnych.

Rozmawiała Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.03.2017 10:40