Upada eksport jagniąt do Włoch. To może być najgorszy wielkanocny skup jagniąt na Podhalu na od lat. I jeszcze ci ekolodzy...

W tej najbardziej pożądanej kategorii wagowej, czyli od 10 do 14 kg, którą preferują Włosi, dla których jagnięcina jest świątecznym przysmakiem, zwierząt jest bardzo mało. Większość jest przerośnięta. Sprawę komplikują też ekolodzy, którzy blokują transport.
- Do tej pory sprzedaliśmy jedynie siedem aut. W porównaniu z latami ubiegłymi, to bardzo mało – mówi Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu. – Hodowcy mają dużą ilość do sprzedania, ale co z tego, jak nie ma kto ich kupić. Do tego doszła ta ostatnia akcja zorganizowana przez ekologów na dawnym przejściu granicznym w Chyżnem, gdzie został zatrzymany tir, a na miejsce wezwane służby weterynaryjne. Po czterech godzin kontroli okazało się jednak, ze wszystko jest w porządku, a zwierzęta przewożone w należytych warunkach.

Dyrektor Janczy jest już po rozmowie z włoskim kontrahentem, który stwierdził, że nigdzie nie miał takich problemów. A kupuje jagnięta m.in. na Słowacji i w Rumuni. Ma się zastanowić nad kontynuowaniem dalszej współpracy.

Do tej pory do Włoch wyjeżdżało w ramach wielkanocnego skupu czasami nawet 30 tysięcy jagniąt. Większość specjalnym tirami - kamionami- wprost z podhalańskich zagród. Bazy skupu jagniąt znajdują się w Leśnicy i w Bańskiej Wyżnej. Zwierzęta nie przebywają jednak całej drogi. Zostają ubijane już na Węgrzech, a do Italii jadą tylko półtusze.

Jagnięta skupowane są w trzech kategoriach wagowych. Pierwsza, za którą hodowcy otrzymują najlepsze wynagrodzenie ponad 9 zł za kg, obejmuje zwierzęta ważące od 10 do 14 kg. Wraz ze wzrostem wagi, cena spada. Za jagnię o wadze od 15 do 18 kilogramów hodowca dostanie już 8 zł, zaś za te powyżej 18 do 25 kg już tylko 7 zł. Średnio za jagnię w najlepszej kategorii rolnik dostaje 120 zł.

Nasi hodowcy, którzy eksportują jagnięta do Włoch od lat 80-tych XX w., mają od jakiegoś czasu konkurencję. Tańszy żywiec oferują Słowacy i Rumuni, gdzie pogłowie owiec sięga 13 mln sztuk. W Polsce jedynie 200 tys. Na wielkanocny skup zawsze z niecierpliwością oczekują hodowcy owiec na Podhalu, bowiem ceny oferowane przez Włochów są dla nich atrakcyjne.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.04.2017 14:05