Minister Energii o rzekomej zmowie cenowej na stacjach paliw w Zakopanem

Wysokimi cenami paliw w Zakopanem, na wniosek posła Arkadiusza Mularczyka (Prawo i Sprawiedliwość), zainteresowało się Ministerstwo Energii. Poseł poprosił, by resort sprawdził czy doszło tu do zmowy cenowej.
"W Zakopanem w chwili obecnej funkcjonuje 5 stacji paliw (2 należą do PKN ORLEN S.A.; 1 - BP; 1 - Shell; 1 - Lukoil). Rynek ma zatem charakter konkurencyjny. Z uwagi jednak na atrakcyjność turystyczną miejscowości, sprzedaż paliw w tym mieście charakteryzuje się bardzo wysoką sezonowością z powodu okresowego wzmożonego ruchu turystycznego. W związku ze zwiększonym popytem, ceny paliw mogą być wyższe niż w innych regionach Polski. Dodatkowo, z uwagi na odległość od baz paliwowych koszt dostarczenia paliwa na stacje jest stosunkowo wysoki" - wyjaśnia w odpowiedzi Minister Energii Krzysztof Tchórzewski.

Minister dodaje, że po informacji dotyczącej rzekomych nieprawidłowości, sprawa została przekazana do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK poinformował jednak, że brak jest dowodów, na postawie których można podjąć formalne działania w tej sprawie, tj. wszcząć postępowanie w zakresie stosowania praktyk ograniczających konkurencję.

"Dla postawienia przedsiębiorcom zarzutu zawarcia zmowy cenowej jest konieczne posiadanie dowodów przynajmniej uprawdopodobniających istnienie antykonkurencyjnych praktyk. W przedmiotowej sprawie UOKiK stoi na stanowisku, że nie mamy do czynienia z tego typu praktykami. Jednocześnie UOKiK informuje, że wysokie ceny na stacjach paliw w Zakopanem (w porównaniu do innych części Polski) są obserwowane od wielu lat, a podobne zjawisko jest obecne także w innych miejscowościach atrakcyjnych turystycznie (głównie kurortach nadmorskich)" - dodał minister.

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.04.2017 14:30