Policja odnalazła fiakra, którego koń stratował ludzi na Gubałówce

ZAKOPANE. Policja zatrzymała zakopiańskiego fiakra, który najprawdopodobniej stoi za poniedziałkowym wypadkiem na Gubałówce. Przypomnijmy, iż spłoszony koń ruszyła z saniami na grupę przechodniów. Poważnie staranował pięciu turystów, którzy trafili do szpitala.
Stan turystów jest stabilny. Większość z nich trafiła do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu, jednak na szczęście bez poważnych obrażeń.

Po wypadku zaginął fiakier, który prowadził sanie. - Wczoraj wieczorem, wskutek typowań, policjanci odnaleźli go. To 58-letni mieszkaniec Gubałówki. To najprawdopodobniej on prowadził te sanie - informuje rzecznik zakopiańskiej policji Monika Kraśnicka-Broś. Według wstępnych wyjaśnień, fiakier miał pobiec za koniem, żeby go złapać - dlatego nie było go na miejscu wypadku. Poza tym przestraszył się, gdy zobaczył, że jest tylu rannych, a całe zdarzenie wygląda bardzo poważnie. Po rozmowie fiakier został zwolniony do domu. - Na razie przesłuchujemy świadków i gdy znane będą wszystkie okoliczności zdarzenia zapadnie decyzja o postawieniu zarzutów. Prawdopodobnie mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku - informuje rzecznik.

Na razie - jak dodaje - nie wiadomo, co spłoszyło konia i dlaczego ruszył na tłum ludzi.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 27.01.2009 15:07