Przy jednej z bocznych odnóg ulicy Kokoszków powstaje osiedle domów jednorodzinnych. Ich mieszkańcy chcieliby, aby drogą dojazdową zainteresowało się miasto. Obecnie prowadzi tu wyboista droga przez garb, którą wypłukują deszcze, a dalej trakt z betonowych płyt.
Po przejechaniu siedziby nowotarskiej uczelni wyższej i szkoły rolniczej dojeżdżamy do rozgałęzienia dróg, w miejsce o lokalnej nazwie "Widełki", skąd droga w prawo prowadzi do schroniska dla zwierząt, a w lewo do nowo wybudowanych domów. Obecnie jest tu ich dziewięć, wszystkie pod adresem ulica Kokoszków. Okoliczni mieszkańcy mówią, że droga do ich osiedla, prowadząca wąwozem przez garb, daje im się we znaki szczególnie zimą i przy dużych deszczach, bo jest zalewana, deszcz i wody z pół wypłukują kamień, którym sami łatają ubytki. Powstają kałuże, które zimą zamieniają się w skute lodem oczka.
- To miejska droga, ale mamy wrażenie, że nikt się nią specjalnie nie interesuje - mówią. - Co prawda widzieliśmy tu geodetów, ale nikt na nie powiedział, jakie są plany i czy miasto zrobi coś z tą drogą. Tu nie trzeba wiele. Chodzi nam tylko o ten wyboisty garb przy podjeździe, potem jest równo, są płyty betonowe i jest już w miarę dobrze.