Wybory w Związku Podhalan. Skupień kontra Motyka

Rozpoczęły się wybory na prezesa Związku Podhalan. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi przewidywaniem swoją kandydaturę na szefa ZP zgłosili: Władysław Motyka z Milówki i obecny prezes Andrzej Skupień z Poronina.
W swoim przemówieniu Władysław Motyka przypomniał, że pracuje w Związku od ponad 25 lat. Jak mówił "rzucił rękawice obecnemu prezesowi, aby nie było zarzutów, że prezes nie miałby z kim wygrać ani przegrać".

- Tradycja jest dla nas święta – mówił Motyka. - Ja sam jestem z góralskiego gniazda z Beskidu Żywieckiego. Startując w tych wyborach chcę jednak pokazać inną stronę górali. Nie tylko takich, którzy za dutkami pójdą nawet z diabłem. Chcę wrócić do zwyczaju prawdziwej dyskusji w Związku. Prezes Związku Podhalan nie musi być Podhala.

Motyka wypomniał Skupniowi, że zaprosił na ostatni Zjazd Karpacki, który miał miejsce w trakcie kampanii prezydenckiej, jedynie Bronisława Komorowskiego zapominając o drugim kandydacie Andrzeju Dudzie.


(na zdj. Andrzej Skupień)

Andrzej Skupień odparł, że daleki jest od upolityczniania Związku Podhalan, dlatego apelował do członków Związku startujących w wyborach, aby tworzyli własne komitety wyborcze. Przypomniał, że większość Zarządu była za zaproszeniem prezydenta Komorowskiego.

- Ja bronie się od polityki, a Władek jest politykiem. Partie się zmieniają, ale związek trwa – mówił Skupień.- Wybory nas różnią, bo każdy może zagłosować na swojego kandydata, ale związek pozostaje jednością.

Obecnie trwa liczenie głosów.

js/ zdj. arch. podhale24

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.07.2017 15:15