Czytelnik: czemu władze Nowego Targu nie były przygotowane na nadejście zimy?

Poruszanie się po Nowym Targu w ostatnich dniach należy do rzeczy ekstremalnych - lekka adrenalina, gdy idziesz poboczem drogi, a koło ciebie przejeżdżają samochody, skok przez zaspy lub brnięcie po kolana w śniegu. Po co nam stoki narciarskie, skoro sama wyprawa do rynku stała się sportem - pisze w liście do redakcji nasza Czytelnicza, pani Agnieszka Sawicka.
Droga redakcjo podhala24!

Na początku muszę ostrzec - niestety będę biadolić jak stara baba na jarmarku. Sprawa dotyczy zalegającego śniegu na naszych chodnikach, podjazdach, poboczach dróg.

Jak sprawa wygląda - wszyscy widzą. Poruszanie się po Nowym Targu w ostatnich dniach należy do rzeczy ekstremalnych - lekka adrenalina, gdy idziesz poboczem drogi, a koło ciebie przejeżdżają samochody, skok przez zaspy lub brnięcie po kolana w śniegu. Po co nam stoki narciarskie, skoro sama wyprawa do rynku stała się sportem. Chodzi się tunelami, a przejścia dla pieszych nie są odgarnięte. Jednak jest nadzieja - przecież jesteśmy miastem, w którym odbywają się jarmarki. Tak, nadzieja dla parkingu koło pana burmistrza (!) i nadzieja dla bulwarów po stronie parkingu, nie zapominajmy o drogach dojazdowych na targowice.

Na tym kończy się nadzieja na odśnieżone miasto Nowy Targ. Polecam panu
burmistrzowi spacer ulicą Kowaniec - tą samą drogą, którą niekiedy młodzież z Zespołu Szkół Ekonomicznych pokonuje pieszo, a na której chodnika NIE MA, bo jest zasypany lub trasą Kokoszków do PPWSZ' tu i TTŻ' tu. Sytuacja jest taka sama - zasypane chodniki, brak wystarczających połączeń MZK i ludzie idący drogą i towarzyszący temu klakson jadących samochodów. Oczywiście straż miejska poucza mieszkańców o zrzucaniu śniegu i sopli z dachów prywatnych posesji, ale nie pomyśleli, gdzie ten zalegający śnieg ma się podziać - może topmy go w domu i przetwarzajmy na nowotarską wodę pitną?!

Moje pytanie jest proste i sądzę, że nie jestem odosobniona w moich wątpliwościach. Czemu władze miasta nie były przygotowane na nadejście zimy ( jak zwykle zresztą), czemu są fundusze na odgarnianie parkingu koło burmistrza, a na odgarnianie chodników ich nie ma? Czy redakcja mogłaby jakoś w tej sprawie zainterweniować?

Nie chce żeby doszło do tego, że nasze władze pójdą po rozum do głowy, gdy coś się stanie. Niestety w naszym mieście wciąż nie ma funduszy na tak podstawowe rzeczy. Nie jest to przyjazne miasto ani dla turystów ani dla studentów ani dla kogokolwiek, kto się porusza o własnych siłach, pieszo.

Zima to piękny okres, ale nawet takiego entuzjastę tej pory roku jak ja, potrafi zniechęcić , jeśli musi pokonać drogę poprzez zaspy, tunele, etc. do rynku, czy do jakiegokolwiek miejsca w Nowym Targu.

Z wyrazami szacunku
Agnieszka Sawicka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.02.2009 14:32