Obwodnica pod znakiem zapytania

Nie ma zgody wśród mieszkańców Chochołowa w sprawie przebiegu obwodnicy. Jedni chcą, by biegła po zachodniej, drudzy, żeby po wschodniej stronie wsi. Tymczasem Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie stawia sprawę jasno: nie ma zgody, nie ma obwodnicy.
Temat obwodnicy utknął w martwym punkcie na etapie projektowania. Stoi w miejscu z powodu brak zgody, co do jej przebiegu.Na sesji Rady Gminy w Czarnym Dunajcu gościł Robert Górecki, zastępca dyrektora ds. inwestycji Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. - Jak jest zgoda, to się buduje, a jak nie, to się nie buduje – stwierdził. - Bez decyzji środowiskowej nie ma szans na wybudowanie. Racje są po jednej i drugiej stronie, ale gdzieś je trzeba wyważyć i podjąć decyzję. Bo inaczej nie będzie możliwości realizacji obwodnicy. Nic na siłę. Nie jesteśmy od tego, żeby utrudniać życie. Proszę o pozytywne zastanowienie. W naszych planach jest budowa obwodnicy, są środki zainteresowane, a czy będzie, to od was zależy. Dyskutujemy od 2 lat i mamy sytuację patową – powiedział.

ZDW zamierza przedstawić mieszkańcom kilka wariantów do wyboru. Pojawią się one w projekcie decyzji środowiskowej. Będą co najmniej trzy. Gdy będą już gotowe, gmina Czarny Dunajec planuje zorganizować rozprawę administracyjną, na której mieszkańcy wypowiedzą się, który wariant przyjmują. - Zamierzamy skonsultować to z mieszkańcami Chochołowa i Koniówki. Może być różnie. Są różne grupy. W Chochołowie zmieniało się stanowisko, wyniki zebrań są podważane. W Koniówce padły stwierdzenia, że nikt się tam nie pojawi na tych zebraniach, bo zebranie wiejskie dwa razy wypowiadało się negatywnie i trzeba to uszanować. Mogą być różne stanowiska i niezadowolenie. Zobaczymy – stwierdził Michał Jarończyk, sekretarz gminy Czarny Dunajec.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 20.11.2017 13:00