Pracownicy MZK domagają się podwyżek

NOWY TARG. W Miejskim Zakładzie Komunikacji pracownicy weszli w spór zbiorowy z pracodawcą. Domagają się m. in. podwyżki rzędu 900 zł brutto dla każdego zatrudnionego oraz podwyżek stawek premii. O sytuację w zakładzie radni pytali dyrektora - Krzysztofa Antosa.
Podczas piątkowej sesji radni zdecydowali o podniesieniu stawki dotacji przedmiotowej dla Miejskiego Zakładu Komunikacji na zadania bieżące. Jak tłumaczy dyrektor MZK Krzysztof Antos większa kwota dotacji przeznaczona została na na spełnienie roszczeń pracowniczych z tytułu wynagrodzeń. 55 tysięcy zł przeznaczono na podwyżki.

W MZK zatrudnionych jest 49 osób, każda otrzymała średnio 150 zł brutto podwyżki. Pozostałe środki wykorzystano na naprawę autobusów. W ostatnim czasie nastąpiła seria awarii pojazdów - stąd potrzeba wyasygnowania dodatkowych pieniędzy z kasy miejskiej.

Tymczasem pracownicy MZK wystąpili z dodatkowymi postulatami. Weszli w spór zbiorowy z pracodawcą, domagając się m. in. podwyżki rzędu 900 zł brutto dla każdego zatrudnionego oraz wyższych premii.

- 20 grudnia zostałem poinformowany o rozpoczęciu sporu zbiorowego dotyczącego warunków pracy. Rozpoczęła się przewidziana prawem procedura, czyli wszczęcie rokowań, a na końcu mediacje - wyjaśniał radnym obecny na sesji dyrektor Antos. Nie wykluczył, że może dojść do strajku.

Nie chciał jednak mówić o szczegółach prowadzonych rozmów, bo jak zaznaczył - o tym jako pierwsi powinni dowiedzieć się pracownicy. Rozmowy ze związkiem zawodowym zaplanowane są na początek stycznia, ich wcześniejsze upublicznienie naruszyłoby zasady negocjacji.

Przyznał jednak, że w przypadku uwzględnienia roszczeń pracowników - wzrosłaby kwota dotacji z budżetu Miasta do poziomu przekraczającego 50 procent dochodów Miejskiego Zakładu Komunikacji, co automatycznie doprowadzi do przekształcenia zakładu budżetowego w spółkę prawa handlowego.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 31.12.2017 13:04