Bunt na jarmarku? Kupcy odmawiają uiszczenia opłaty targowej po podwyżce

NOWY TARG. Część handlarzy z Nowej Targowicy zapowiada, że nie będzie dziś, podczas jarmarku, uiszczać pełnej stawki opłaty targowej. Kupcy skarżą się, że stuprocentowa podwyżka jej wysokości zrujnuje część z nich i założyli Stowarzyszenie Kupieckie "Nowa Targowica", które ma walczyć o ich prawa.
Dziś weszły w życie nowe stawki opłaty targowej uchwalone przez Radę Miasta w Nowego Targu. Podstawowa stawka dla Nowej Targowicy wzrosła z 50 gr na 1 zł za m.kw. Natomiast dla handlarzy z innych części miasta, w tym z zajezdni, uległa obniżeniu z 8 na 4 zł za m.kw.

Kupcy z Nowej Targowicy skarżą się, że w ich przypadku opłata wzrosła o 100%. - Ktoś może pomyśleć, że to tylko złotówka, ale dla nas to aż złotówka, bo gdy pomnożyć ją przez liczbę metrów i dni w roku, w których handlujemy, to już robią się poważne kwoty - mówią przedstawiciele stowarzyszenia, z którymi się spotkaliśmy na rozmowie. W jego władzach zasiadają: Piotr Głut (prezes), Roman Kurańda (wiceprezes), Ewa Wiercińska (skarbnik), członkowie Adam Cholewa, Bartłomiej Pawlik i Krzysztof Sikoń.

Jak wyliczają, dla handlarzy, który posiada stoisko o pow. 50 m.kw. i handlują trzy razy w tygodniu, to wzrost opłaty z ok. 4 tysięcy na 8 w skali roku. Przy większych stoiskach te sumy są jeszcze większe. Kupców boli najbardziej to, że płacą za m.kw. o wiele więcej niż supermarkety, dla których ustalona stawka to 6 groszy za m.kw. - Te stawki są horrendalne i niesprawiedliwe - mówią. - Zamiast nas wspierać, małe, rodzinne przedsiębiorstwa, miasto wspiera supermarkety, bo to one mają preferencyjne stawki, a nas traktuje się jak dojną krowę - twierdzą i zapowiadają walkę o całkowite zniesienie opłaty targowej w Nowym Targu, tak jak to robi już coraz więcej miast na terenie kraju, albo co najmniej o zrównanie jej z wysokością opłaty, jaką płacą supermarkety.

Kupcy nie zamierzają też płacić opłaty targowej według nowych stawek, które weszły 1 marca. Cześć z nich zapowiada, że przekaże dziś połowę pieniędzy inkasentom, którzy odwiedzą dziś Nową Targowicę, czyli zapłaci starą stawkę.

Członkowie stowarzyszenia spotkali się już w tej sprawie z radnymi, z poseł Anną Paluch, teraz czekają na spotkanie z burmistrzem Grzegorzem Watychą.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 01.03.2018 10:23