Diamenty leżały na plaży (zdjęcia)

Luty, w Polsce pełnia zimy. Dlatego warto pojechać wtedy do "ciepłego kraju". Podczas gdy u nas temperatura dochodziła do 20 stopni mrozu, w Islandii było zaledwie od trzech do ośmiu stopni na minusie. Dla niektórych wystarcza aby spełnić definicję wakacji w ciepłym kraju - pisze Łukasz Sowiński Zubrzycy Górnej, który odwiedził niezwykły kraj na północy Europy.
Reynisfjara, charakterystyczna czarna plaża. Jej wyjątkowość nie polega na tym, że ma kolor czarny (takich plaż znajdziemy więcej na Islandii), ale z czegoś zupełnie innego. To jedna z najbardziej niebezpiecznych plaż na świecie. Z pozoru wygląda jak zwykła plaża, ale o plażowaniu i kąpieli blisko morza, raczej niema mowy. Wiatr, który wieje tu bardzo często, potrafi wywołać kilkumetrowe niebezpieczne fale, które potrafią wciągnąć do morza. Dlatego to miejsce znane jest ze śmiertelnych wypadków. Jeśli jednak zachowamy podstawowe zasady, plaża jest piękna i bezpieczna. Wystarczy nie podchodzić do linii brzegowej. Z odległości kilkunastu metrów można podziwiać fale oceaniczne uderzające w brzeg i rozbijające się o skały. Jökulsárlón, jezioro powstałe z wód z topniejącego lodowca. Jest niezwykłe ze względu na kry, które odrywają się od lodowca i spływają do jeziora i dalej do oceanu. Niedaleko lodowca, znajduje się diamentowa plaża. To kolejna z islandzkich plaż, która jest niesamowita. Tu również znajdziemy czarny piasek. Tym razem jej wyjątkowość polega na ?diamentach? które znajdują się na pisaku. Tymi diamentami są kry lodowe, wyrzucane przez morze. Kry oderwane z lodowca spływają do oceanu, zaś przez fale są wyrzucane na brzeg. Słona woda, fale, temperatura, sprawiają że lód powoli się topi, przyjmując niezwykłe formy. Jedno z miejsc, które przyciąga tłumy turystów.

Zdjęcia: Łukasz Sowiński

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 28.03.2018 21:15