Apel właścicielki zagryzionego psa: "Nie zostawmy tego tak!"

"Dzisiaj o godzinie ok. 19 na wałach przy ul. Kokoszków został zagryziony, rozszarpany nasz pies. Moja mama była z nim na spacerze. Pies to kundelek, szedł na smyczy. Podbiegł do nich wolno biegający, czarnej maści owczarek niemiecki długowłosy - bądź pies w tym typie i na jej oczach dosłownie rozszarpał naszego psa". Opis tego zdarzenia rozpowszechnia się szybko na portalu społecznościowym.
Jagoda, autorka wpisu dodaje, że jej Mamie na szczęście - nic się nie stało.

Z agresywnym psem szło dwóch młodych mężczyzn w wieku ok. 25-30 lat.

"Podeszli, wzięli swojego psa za sierść, nic nie zrobili, nawet głupiego przepraszam nie było.....i szybko oddalili się w stronę Samorodów. Była policja itd, niestety nie wiemy gdzie mieszkają. Na psa wołali ""killer". Bardzo proszę może ktoś kojarzy, nie zostawmy tego tak!" - apeluje zrozpaczona dziewczyna.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.04.2018 22:51