Trzymał szczeniaki w klatce na króliki

Jest ich sześć, są małe, rude, zabiedzone, nigdy nie biegały po trawie, nie wygrzewały się na słońcu. Od urodzenia były trzymane w ciasnej klatce na króliki, w zaniedbanym gospodarstwie koło Nowego Targu. Po interwencji działaczy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami szczeniaki zostały uwolnione i przewiezione do hotelu dla zwierząt w Krakowie - informuje "Polska Gazeta Krakowska".
- Psiaki trafiły do klatek po królikach, gdyż nowotarskie schronisko odmówiło ich przyjęcia od starszego mężczyzny. Tam nie przyjmuje się zwierząt mających opiekunów. Tym samym namawia się ludzi w kłopocie do wyrzucania psów na ulicę, gdyż tylko bezdomne mogą być przyjęte do schroniska - mówi Dorota Dąbrowska inspektorka Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w rozmowie z "GK".

80-letni mężczyzna spod Nowego Targu ma na swej posesji ok. 30 psów. To podrzucane zwierzęta, którymi w miarę swych możliwości starał się opiekować. Część trzymał w domu, część na łańcuchach.

- Niestety, nie wysterylizował suk i psy zaczęły się w sposób niekontrolowany mnożyć - opowiada Dorota Dąbrowska. - Na domiar złego ostatnio ktoś podrzucił mężczyźnie cały miot szczeniąt. Nie wiedział już co robić. Poszedł do schroniska, które odmówiło mu pomocy. Nie wyobrażał sobie wyrzucenia zwierząt na ulicę, najmłodsze szczenięta wziął do domu, a starsze umieścił w klatce na króliki. Nie ma ogrodzenia, więc w swym mniemaniu zapewnił im dobre warunki, aby nie ginęły pod kołami samochodów - mówi Dąbrowska.

Gdy na prośbę nowotarskiego TOZ-u inspektorki z Krakowa przyjechały do gospodarstwa mężczyzna płakał. Zapewniał, że nie maltretuje zwierząt. Nie chciał się z nimi rozstawać.

Psy z klatek będą czekać na nowych opiekunów od godz. 12 w niedzielę 5 kwietnia, w siedzibie Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przy ul. Floriańskiej 53. Psy zostały zaszczepione, odrobaczone i odpchlone. Mają założone książeczki zdrowia.

Źródło: Polska Gazeta Krakowska

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.04.2009 10:50