Wiosenne "porządki" na Sikorskiego - list do Redakcji

"Zastanawia mnie fakt jak bardzo trzeba być odmóżdżonym, żeby rozpalić ognisko z zimowych śmieci, cetyny itd..na osiedlu, gdzie cały dym szedł na blok obok mając pod nosem kosz na śmieci (ten pomalowany blaszak), gdzie jest Policja? Gdzie jest Straż Miejska?" - pyta nasz Czytelnik.
Wiosna idzie. Właśnie po zimie wychodzą wszystkie brudy blokowisk i okolic. Chodząc po polach na spacerek z psem, trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby ominąć butelki miejscowych żulików, co przerzucili się na picie z pod JUNEXU, za rów na osiedlu Sikorskiego.

Ostatnio trochę zwiedzałem. Na tamach na Dunajcu jest tyle butelek pływających, że mi się w głowie nie mieści skąd ludzie mogą tyle dziadostwa do rzeki wrzucać, a potem płaczą, że w Polsce mamy tak a nie inaczej...

Zacząłbym od prawa, od karania tych bezmózgowców co niszczą naszą okolicę, nasz świat...Oni nie mają świadomości tego w jakich warunkach będą żyć nasze dzieci...

Nawiązując do obrazka, to zastanawia mnie fakt jak bardzo trzeba być odmóżdżonym, żeby rozpalić ognisko z zimowych śmieci, cetyny itd..na osiedlu, gdzie cały dym szedł na blok obok mając pod nosem kosz na śmieci (ten pomalowany blaszak), gdzie jest Policja? Gdzie jest Straż Miejska?
Otóż Ci drudzy, tak się składa, że urzędowali w tym samym czasie w Almie, więc jak mają być gotowi na interwencję? A Pan z grabkami i widełkami jak podpalił, tak uciekł do domu, bo świadkiem na balkonie byłem, a ognisko zostawił dzieciakom (też na zdjęciu), niech sobie krzywdę zrobię, odpalą coś, a w razie przyjechania służb odpowiednich nikt nie poniósł by konsekwencji, bo przecież nie dzieci palą cetynę na osiedlach z domowych ogródków.

O matko chyba jestem porucznik środowiskowy na okolicę blokowisk. Nie wstydzę się tego, za to mi się scyzor w kieszeni otwiera i takiego dziadka z widłami jakbym złapał to bym mu te widły wbił za przeproszeniem do d***.

Czytelnik

nazwisko do wiadomości Redakcji

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.04.2009 11:27