Miasto to nie Koloseum - wywiad z kandydatem na burmistrza Nowego Targu (mat. płatny)

Zakończmy wreszcie walki personalne. Ważne jest Miasto i jego Mieszkańcy, a nie ambicje polityków - mówi Paweł Liszka.
- Zacznijmy od programu "Dobrej zmiany w Mieście". Czyste powietrze, budowa i przebudowa obiektów sportowych, usprawnienie systemu komunikacyjnego, otwarcie na Gorce, obwodnice - gorczańska i północna, poprawa drożności ul. Ludźmierskiej, wymiana autobusów MZK na ekologiczne - to zaledwie kilka z Pana przedwyborczych propozycji dla mieszkańców. Tylko jak się to wszystko ma do możliwości finansowych miasta?

- Możliwości jest naprawdę mnóstwo, trzeba tylko myśleć i sprawnie działać. Pieniądze na realizację poszczególnych projektów można wygospodarowywać zarówno w ramach budżetu miasta, jak i pozyskując je z zewnątrz. Są środki z programów rządowych, z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, są dotacje unijne, można działać na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. W naszym programie podzieliliśmy projekty na dwa rodzaje: pierwsze, które mogą być zrealizowane w ramach jednej kadencji, jak np. oczyszczacze powietrza dla dzieci i młodzieży, budowa sal gimnastycznych przy szkołach, wymiana kotłów, wprowadzenie nowych połączeń autobusowych, nowe trasy w Gorcach i drugie - wieloletnie, z uwagi na niezależne od nas zewnętrzne przepisy prawne i wymagające pozyskania wysokiego zewnętrznego dofinansowania. Są to natomiast projekty mocno podnoszące atrakcyjność Nowego Targu i dające olbrzymi impuls do jego rozwoju. A w związku z uzyskanym poparciem rządzącego „Prawa i Sprawiedliwości” mamy też wielkie szanse na pozyskanie środków z programów rządowych. Przykładem choćby niedawne podpisanie umowy na budowę odcinka zakopianki do Nowego Targu, co stanowi również dla naszego miasta dodatkowy impuls rozwojowy, wpisujący się w budowę proponowanych przez nas obwodnic. Tylko w ten sposób i przy takim podejściu utworzymy system komunikacyjnych połączeń wewnętrznych, a nade wszystko umożliwimy dostępność miasta dla inwestorów oraz turystów.

- No to zostańmy chwilę przy tej komunikacji. Mówi Pan na przykład o poprawie drożności ul. Ludźmierskiej. Automatycznie może pojawić się zarzut, że to typowa wyborcza kiełbasa, bo to przecież nie miejska ulica, że miasto nic tu nie może…

- Może bardzo dużo. Trzeba tylko wreszcie zacząć myśleć o temacie i rozmawiać z władzami województwa. Udrożnienie ul. Ludźmierskiej jest zadaniem niecierpiącym zwłoki. To droga, która komunikuje sklepy wielkopowierzchniowe, hurtownie, zakłady produkcyjne i na której już dziś tworzą się ogromne korki. Za pięć lat, kiedy będzie zakończony kolejny etap zakopianki i węzeł wchodzący w ulicę Ludźmierską, ruch będzie jeszcze większy. Rząd obecnie przeznacza na budowę dróg ogromne pieniądze, a wojewoda, jako przedstawiciel rządu w terenie, realizuje inwestycje. Ale mimo że droga jest w zarządzie województwa, to właśnie my - jako samorząd - musimy wywołać temat, rozmawiać z władzami, naciskać. Bo jak tego nie będziemy robić, to nic się nie poprawi.

- W Pana programie znalazł się termin „obwodnica gorczańska”. Co to takiego?

- Po prostu otwarcie się na Gorce, stworzenie dojazdu do terenów rekreacyjnych, ale też całoroczna oferta zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Ścieżki pieszo-rowerowe, trasy narciarskie. Szansy, jaką są dla nas Gorce, nie można zmarnować i najwyższy czas, by się tym zająć. Stworzenie odpowiedniej infrastruktury to zadanie dla samorządu. Gdy ona będzie, to będą i inwestorzy, realizujący tam swoje projekty, a mieszkańcy skorzystają na turystyce poprzez wynajem pokoi, pensjonaty, sprzedaż rękodzieła i pamiątek czy prowadząc gastronomię. Przykładem wielkiego rozwoju jest Białka Tatrzańska. Miasto nie jest od tego, aby budować hotele, stacje narciarskie itp., ale jest właśnie od tworzenia infrastruktury i stwarzania inwestorom warunków. Wiem, że tworzony jest inny projekt przez przedsiębiorców, którzy będą chcieli zbudować też taras widokowy. Trzeba wspierać wszystkich, którzy chcą tu inwestować, a takie osoby już są. I oczywiście sprawa kolejna, czyli negocjacje z właścicielami terenów. Są czasem ich opory - tak jak przy Dziubasówkach - ale to w końcu my, samorząd, jesteśmy od tego, by przekonywać - oczywiście nic na siłę, pokazywać możliwości, zachęcać. Znowu wszystko zależy od rozmów i determinacji w dążeniu do wyznaczonych celów, bez względu na to, kto obecnie zarządza miastem. To ma być pewnego rodzaju sztafeta, bo samorząd właśnie taki powinien być. Nie możemy każdą kolejną kadencję startować wciąż z nowymi pomysłami, i to z punktu zerowego. To nie ma nic wspólnego z rozwojem i strategią. Nie wolno nam rozkładać rąk i mówić, że czegoś zrobić się nie da.

- To przytyk do obecnej władzy?

- Nie. Chcę odejść od zwyczaju polemik politycznych, od atakowania konkurentów, nie będę oceniał działań obecnego burmistrza. Chcę się skoncentrować na przyszłości, zaproponować mieszkańcom inny sposób zarządzania miastem, wsłuchując się w ich głos, a jednocześnie sposób bardzo konkretny – tak, aby mogli nas rozliczyć na każdym etapie.
Ocena każdej władzy następuje w dniu wyborów przy urnie wyborczej, więc to mieszkańcy ocenią działania obecnego burmistrza. Ja mam szacunek dla każdej osoby, która podejmuje się zarządzania miastem, bo mam świadomość, jak trudne jest to zadanie. Moim marzeniem jest, aby - po okresie wyborczym - nastąpiła współpraca i zgoda w realizacji ważnych projektów dla dobra naszych mieszkańców. Nie chciałbym, aby przykład z góry schodził na samorząd lokalny.

- Jest Pan w radzie już trzy kadencje. Jakby Pan się sam ocenił? Co Pan zrobił przez te 12 lat?

- Dzięki umiejętności współpracy mam swój udział w realizacji zarówno wielkich projektów - basen, rewitalizacja parku miejskiego i rynku, modernizacja tzw. miasteczka komunikacyjnego, budowa szkoły na Niwie, most na Bałęzowym, orliki i place zabaw przy dużych szkołach, jak i tych małych. W ostatniej kadencji byłem w opozycji, więc mój głos był już słabiej słyszalny. Moje próby wskazywania poprawek, przedstawiane pomysły nie znajdowały uznania wśród obecnie rządzących, a przecież trudno realizować konkretne projekty, nie mając większości w Radzie. I to właśnie też chciałbym w przyszłości zmienić. Bo samorząd powinien kierować się dobrem miasta, a nie ambicjami, chęcią przeforsowania na siłę swojego zdania. Każdy, kto zaangażował się w działania na rzecz miasta, powinien być wysłuchany, a jego propozycje przeanalizowane. Jak mantrę będę powtarzał - zawsze trzeba rozmawiać i szukać kompromisu. Trzeba wychodzić poza schematy, by autentycznie sięgać po najlepsze rozwiązania.

- Wróćmy do programu. Hala Lodowa. Nie chce Pan nowej?

- Hokej jest dyscypliną nierozerwalnie związaną z Nowym Targiem. Próbuje mi się przypisać, że jej nie wspieram, co jest całkowitą nieprawdą. Wielokrotnie podczas dotychczasowych kadencji głosowałem za przyznaniem środków na hokej. Natomiast inną rzeczą jest fakt, że wielokrotnie upominałem się też o przejrzystość w finansowaniu i o rzetelną informację dla nas, radnych. Uważam, że wydając pieniądze naszych mieszkańców na jakikolwiek cel, powinniśmy to czynić z jak największą rozwagą i pod kontrolą.

My, pokazując elementy naszego programu, pokazujemy konkretne sprawy, które są do zrealizowania w tej kadencji i w perspektywie kilkunastu lat do przodu. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Kwota, o której była mowa w projekcie obecnego burmistrza, to było ok. 170 mln zł. Kiedy był u nas minister sportu Jarosław Stawiarski, wyraźnie powiedział, że nie możemy liczyć na zbyt wysokie dofinansowanie, maksymalnie w okolicach 30 mln, a to i tak wielki sukces, bo nawet Stadion Narodowy nie dostał takiego dofinansowania, o jakie my tutaj jako miasto wnioskujemy. Uważam, że trzeba już dzisiaj poprawić warunki do uprawiania hokeja, a to, co jesteśmy w stanie zrobić za dużo mniejsze pieniądze, to modernizacja obecnej hali. Przykładem może być hala lodowa w Tychach, gdzie wyremontowano obiekt, który świetnie funkcjonuje, za 16 milionów złotych. Więc zamiast 170 mln możemy wydać 16 mln i pozostałą kwotę przeznaczyć na realizację innych inwestycji, które są bardzo potrzebne w naszym mieście.

- Skoro już mówimy o modernizacjach, to co Pan myśli o planowanym remoncie Miejskiego Ośrodka Kultury?

- Modernizacja MOK jest niezbędna dla miasta, uważam jednak, że decyzja musi być dobrze przemyślana, a nie spontaniczna. Dziś mówimy o kwocie 20 mln zł netto, wcześniej była mowa o 15 milionach, następnie - o 24. Czy te 20 to kwota ostateczna? Apeluję do pana burmistrza, aby przed wyborami nie dokonywał ostatecznych rozstrzygnięć związanych z tak dużym zobowiązaniem dla miasta i dał możliwość weryfikacji i zapoznania się ze sprawą nowej Radzie.

- I znów wracamy do Pana programu. Sale gimnastyczne przy miejskich szkołach, siłownia „pod chmurką”, sieć nowych połączeń autobusowych, wymiana wszystkich „kopciuchów” na nowoczesne kotły do 2023 roku, drugi park miejski w nowej części Nowego Targu, miejska karta seniora, stworzenie warunków do powstania Nowotarskiego Centrum Rozrywki, poprawa bezpieczeństwa publicznych miejsc spotkań młodych ludzi - świetnych pomysłów Pana komitetu można wymienić znacznie więcej. Ale jest jeszcze jedno pytanie - jak właśnie tych młodych ludzi zatrzymać w Nowym Targu, jak związać ich również zawodowo ze stolicą Podhala, jak sprawić, by o 6 rano nie tworzyły się korki na zakopiance, gdy tylu z nich jedzie do pracy do Krakowa?

- To szalenie istotny problem, wymagający długofalowych rozwiązań, z którymi trzeba się zmierzyć, i to już. Jeżeli nie wykorzystuje się swojej szansy w odpowiednim czasie, gdy mamy polityczną koniunkturę, to lokalnie będzie nam bardzo ciężko ponosić koszty takich rozwiązań. Będzie nam trudno nawet myśleć perspektywicznie o przyszłości mieszkańców i samego miasta.

Ja i mój komitet na początek chcemy zainicjować powstanie Nowotarskiego Inkubatora Przedsiębiorczości, poszerzającego rynek pracy. Jeśli wygramy wybory, to wprowadzimy też ulgę zwalniającą z podatku od nieruchomości dla otwierających nową działalność gospodarczą w naszym mieście.



Sfinansowano ze środków KWW Dobra zmiana w Mieście www.dobrazmianawmiescie.pl

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 28.09.2018 13:00