Budżet Miasta na rok 2019 przyjęty. "Wolę bożą uszanujmy i życzmy burmistrzowi w nowym roku wytrwałości w realizacji zamierzeń zapisanych w budżecie"

NOWY TARG. Plan przyszłorocznych dochodów i wydatków zakłada 12,5 mln deficytu. Będzie on pokryty z kredytów i pożyczek. Na uwagę, że burmistrz zadłuża znów Miasto, Grzegorz Watycha odpowiada: "Nieprawda". Z kolei Waldemar Wojtaszek podsumowując głosowanie, sięgnął po łacińską sentencję z "Listu do Karola Wielkiego" - Vox populi, vox Dei.
W 2019 roku dochody wynieść mają ok. 153 mln 800 tys. złotych, a wydatki 166 mln 300 tys.

"Zobaczymy, czy uda się nam projekty zrealizować"

Jak tłumaczył skarbnik podczas prezentacji projektu budżetu - większość wydatków (ok. 80 procent) ma charakter "sztywny", to znaczy muszą zostać poniesione. Wymienił m. in. wynagrodzenia (50 mln zł), dotacje dla klubów i stowarzyszeń (15 mln), dopłaty do niepublicznych szkół i przedszkoli (7,5 mln). 33 mln zł pochłoną wydatki związane z kosztami energii, wody, odśnieżania itp.

- Jest kwota 800 tysięcy na obsługę długu, a jeszcze parę lat temu przeznaczaliśmy prawie 2 mln na ten cel. Inwestowaliśmy w tych latach mniej, bo trzeba było spłacać kredyty zaciągnięte w poprzednich latach - mówił Łukasz Dłubacz.

Największa inwestycją jest modernizacja i przebudowa Miejskiego Ośrodka Kultury (30 mln zł). - Na inwestycje mamy przeznaczone ponad 70 mln. To są zadania, które już rozpoczęliśmy w tym roku i będziemy kontynuować w następnym, a planujemy zakończyć w 2020 - wyjaśniał skarbnik, wymieniając budowę drogi Niwa-Grel, remont dworca kolejowego, modernizacja miejskiego transportu, remont części hotelowej w budynku "Gorce", milionowe dofinansowanie remontu ul. Szaflarskiej, nakłady na kolejne ścieżki rowerowe oraz milion na program wymiany starych kotłów.

To ostanie zadanie wywołało długotrwałą dyskusję, bowiem część radnych uznała że kwota jest zbyt mała, działania burmistrza w zakresie starań o poprawę jakości powietrza określono jako opieszałe i niewystarczające. Radni Lesław Mikołajski, Marek Fryźlewicz, Ewa Pawlikowska, Paweł Liszka, Bartłomiej Garbacz, Michał Glonek i Andrzej Swałtek apelowali o podniesienie kwoty na wymianę kotłów z miliona do 1,5 mln złotych - wskazując jako źródło zmniejszenie kwoty planowanej na modernizację MOK z 8,5 mln do 8 mln. Ta propozycja nie została przyjęta.

Skarbnik bardzo ostrożnie wypowiadał się na temat kosztów planowanych inwestycji. Mówiąc o planach budowy wież widokowych w Gorcach przypomniał o "problemach przetargowych". Przypomnijmy - przetargi zostały unieważnione, bowiem oferenci proponowali za realizację kwoty znacznie przekraczające te, które Miasto chce na ten cel przeznaczyć. - Te problemy nie napawają nas optymizmem. Zobaczymy czy uda się nam projekty zrealizować - zauważył Łukasz Dłubacz. Urzędnicy nie ukrywają, że "obecnie wszystkie roboty budowlane przekraczają kosztorysy jakie zostały przygotowane".

"Ten budżet to sporo cennych i istotnych inwestycji, ale także to dalsze zadłużanie się Miasta"

Szymon Fatla podsumowując projekt budżetu na 2019 rok zaczął od "pochwał w stronę Pana Burmistrza i jego zastępców". Jak mówił - wykaz planowanych inwestycji i wydatków zawiera wiele bardzo istotnych pozycji wpływających na rozwój naszego Miasta jak i komfort życia mieszkańców. Remont Dworca Kolejowego, budowa magistrali ciepłowniczej, budowa drogi Niwa-Grel, przebudowa ulicy Szaflarskiej czy też budowa parkingu wielopoziomowego przy ulicy Kościuszki to wszystko zadania, o które mądry samorząd zabiega i je realizuje".

- Mądry samorząd to także taki, który doskonale dostrzega swoje szanse, ale i rozpoznaje zagrożenia. Nowy Targ, w zeszłym roku, w raporcie Polskiej Akademii Nauk znalazł się na 24. pozycji wśród 122 średnich miast polskich, zagrożonych utratą funkcji gospodarczych i społecznych. Wg autorów raportu grozi nam silna utrata funkcji, a także występuje niekorzystna sytuacja społeczno-gospodarcza. Raport opiera się na siedmiu konkretnych wskaźnikach, porównując wyniki ze średnimi zmianami w skali całego kraju. We wszystkich siedmiu wypadliśmy gorzej. Przed nami wielka szansa w postaci budowy dwupasmowej zakopianki między naszym Miastem a Krakowem. Skrócenie czasu dojazdu i zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym otwiera zupełnie nowe możliwości w pozyskiwaniu inwestorów zewnętrznych, a tym samym zatrzymania negatywnych trendów demograficznych i gospodarczych. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, bo liczby same o tym świadczą, że Nowy Targ się wyludnia, a biorąc pod uwagę, delikatnie mówiąc, archaiczne przepisy meldunkowe, rzeczywiste liczby mogą być porażające. Mając w ręku te dane i ten raport, powinniśmy wszystkie nasze wysiłki nakierować na rozwój przedsiębiorczości i sprzyjanie tworzeniu nowych miejsc pracy. Podkreślam - sprzyjanie tworzeniu miejsc pracy. Tylko takie podejście może powstrzymać niekorzystne zmiany. Bez nowych, trwałych miejsc pracy w różnych sektorach, najzwyczajniej w świecie może zabraknąć podatników do utrzymania rosnącej miejskiej infrastruktury. Tymczasem uchwalając ten budżet, Szanowna Rada chce na kolejne lata zaciągnąć hamulec ręczny na rozwój Miasta. Błędem jest zadłużanie mieszkańców w czasach prosperity, w dodatku - trzeba to sobie szczerze powiedzieć - zadłużanie nie ze względu na rzeczywisty rozwój, tylko potrzeby o dużo mniejszym priorytecie - mówił radny.

- Nie jestem przeciwnikiem modernizacji Miejskiego Ośrodka Kultury, jednak uważam, że najbliższe lata to nie jest odpowiedni moment na tak wielki wydatek. Jeśli już mamy na coś wydawać takie ogromne pieniądze to zdecydowanie powinno być to przygotowywanie i uzbrajanie terenów pod nowe inwestycje. Mam pełną świadomość złożonego przez Miasto wniosku o dofinansowanie utworzenia SAG na terenach dawnego NZPS w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Zasadnym myślę pozostaje pytanie - czy jest to faktycznie jedyny obszar, który mógłby pełnić istotną funkcję przemysłową w naszym mieście? Obszar ten jest już w bardzo dużym stopniu zagospodarowany. W mojej ocenie warto byłoby się pochylić nad możliwością objęcia SAG lub przygotowaniem inwestycyjnym również innych terenów będących w posiadaniu miasta. Budżet miasta tego typu przedsięwzięć jednak nie uwzględnia, a kolejna możliwość dofinansowania podobnych działań pojawi się w RPO zapewne dopiero w 2020 r. (harmonogram na 2019 tego nie przewiduje). Dwa lata to bardzo długi okres czasu, w trakcie którego Nowy Targ może opuścić kolejne kilkadziesiąt młodych osób, a potencjalni inwestorzy mogą się rozgościć na terenach gmin ościennych. Być może jako Rada Miasta powinniśmy się pochylić także nad możliwością wprowadzenia zachęt dla konkretnych, dochodowych branż nowych technologii, nie wymagających czasami niczego więcej jak dostępu do Internetu i szybkich połączeń drogowych z dużymi miastami. Dobrym pomysłem mogłoby być także wprowadzenie kompleksowej ulgi w podatku od nieruchomości dla wszystkich nowych inwestycji. Jest to instrument szeroko stosowany przez inne gminy i, co wiem z pierwszej ręki, stanowi niekiedy czynnik decydujący o lokalizacji inwestycji w danej miejscowości. Podsumowując: budżet na 2019 rok to sporo cennych i istotnych inwestycji, ale także to dalsze zadłużanie się Miasta oraz duże wydatki zupełnie nie sprzyjające rozwojowi i bogaceniu się mieszkańców. Ten budżet nie daje także mocnej odpowiedzi na nadchodzące w najbliższych latach szanse, ale i poważne zagrożenia dla Miasta - skwitował Szymon Fatla.

"Długi spłacałem, a nie je zaciągałem"

W odpowiedzi burmistrz Grzegorz Watycha powiedział: - Proponowana uchwała budżetu na 2019 rok to kontynuacja obranej polityki, która zakłada pozyskiwanie jak największych środków zewnętrznych przy jednoczesnym oszczędzaniu środków miejskich, co zmniejszy nam wysokość zadłużenia. Zarzut "zadłużania Miasta" jest nieprawdziwy. W 2014 roku przejmując władzę, "odziedziczyłem" 52 mln długu. Teraz to jest kwota 30 mln. Ja długi spłacałem, a nie zaciągałem. Przez 4 lata spłacaliśmy zadłużenie, wykupywane były przed terminem obligacje. Ale teraz, gdy chcemy zrobić większą inwestycję, to będziemy musieli sięgnąć po kapitał. W 2011 roku za 20 mln zbudowano most na Bałezowym i drogę. Przyjmując obecny wzrost cen, dziś za ten most i drogę trzeba by było zapłacić ze 30 mln. Skoro wtedy Miasto podołało realizacji tej inwestycji, to i my dzisiaj podołamy modernizacji MOK. Mamy 20 procent kosztów dofinansowania. Tamto zadanie zrealizowano tylko z własnych środków. Budżet to udźwignął. Trzeba tę inwestycje rozpocząć, a że koszty materiałów i robocizny poszły w górę.. trudno liczyć, że ceny spadną, bo koniunktura na rynku jest dobra - mówił burmistrz Watycha.

Odnosząc się do SAG-ów, burmistrz wskazał, iż "dziś największą barierą jest brak terenów inwestycyjnych". - Miasto uzbrajając te tereny, budując drogi, otwiera te tereny, ale Miasto nie ma już dużego gruntu, który można by bło przeznaczyć na taki cel. Mamy działki jedno-, dwuhektarowe. Co się zaś tyczy wspomnianego przez pana radnego rankingu... Zajmujemy 24. miejsce, a dwa oczka niżej jest Zakopane. A jednak tam są realizowane inwestycje, powstają prywatne zadania, ludzie mają pieniądze i je inwestują. Trudno mówić, że Zakopane się nie rozwija i nie jest atrakcyjne. My chcemy zwiększyć atrakcyjność Nowego Targu nie tylko budując nowe drogi, ale także inwestując w takie zadania jak MOK - argumentował.

"Głos ludu - głosem Boga"

Radni 13 głosami przyjęli budżet, 2 osoby był przeciwko, 6 - wstrzymało się od głosu.

Przewodniczący największego klubu radnych Nasze Miasto, Jacenty Rajski pogratulował burmistrzowi przyjęcia przyszłorocznego budżetu. Nazwał projekt bardzo ambitnym, Wskazał, że na inwestycje przeznaczono najwięcej środków od lat. Życzył burmistrzowi i pracowników Urzędu Miasta realizacji zapisanych planów.

Marek Mozdyniewicz określił budżet jako "skrojony na miarę naszych potrzeb".

- Mówiono kiedyś " Vox populi vox Dei", czyli "głos ludu głosem Boga". Z woli Bożej został burmistrzem i tę wolę bożą uszanujmy i życzmy burmistrzowi w nowym roku wytrwałości w realizacji zamierzeń zapisanych w budżecie - podsumował debatę wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.12.2018 13:19