POD WŁOS (14): Titicaca, czyli pływające myśli

Pozdrawiam wszystkich znad jeziora Titicaca. Ku mojemu zdziwieniu mimo, ze tu w Peru straszna bieda, to Internet jest wszędzie. Teraz właśnie siedzę w jakiejś chałupince i sobie piszę. Nie wiem jak będzie za tydzień, bo będziemy w dżungli w dorzeczu Amazonki. Jak i tam będzie Internet to już będzie nieźle. Chociaż, człowieka co przeżył kilka lat w powiecie rządzonym przez ZP nic nie powinno dziwić – pisze Maciej Jachymiak, wicestarosta nowotarski.

Jeżdżę po Peru i cały czas się przyglądam, żeby coś podpatrzeć. Choć nie wziąłem na wyjazd żadnej diety to pracuję dzielnie.

Dzisiaj na przykład żeglując po jeziorze Titicaca zwiedzaliśmy pływające wyspy Los Uros. Na ok. 50 wyspach z trzciny żyje z półtora tysiąca Indian ze szczepu Ajmara. Odwiedziłem wyspę Kantaui (nie przypadkowo Kant mi chodził po głowie przed wyjazdem). Wyspa ma średnicę z 50 metrów i tyle ludzi. Jej prezydentem jest niejaki Lorenzo, z którym łamiąc hiszpański i angielski zawarliśmy porozumienie o współpracy naszych samorządów. Uwieczniliśmy to zdjęciem oraz wymiana prezentów. Lorenzo dal mi miseczkę z dyni w inkaskie wzorki, a ja jemu 30 soli (tutejszy pieniądz). Z tej miseczki będziemy jeść ciasteczka na posiedzeniach zarządu powiatu.

Lorenzo poopowiadał mi o problemach wyspy, m.in. o wywozie nieczystości. Skarżył się, że rząd kazał mu w beczkach wywozić na ląd, choć Ajmara chcieliby brać wodę z jednej strony wyspy a siusiać z drugiej. Skąd my to znamy? Ale jeszcze ciekawiej opowiadał o tym, jak na wyspie załatwiają konflikty. Po prostu biorą pile i tną wyspę na pół (wyspa ma grubość ok. metra). No i patrzcie! Przecież na Podhalu też tak zrobili! Jaki ten świat mały...

Na koniec doniesienie z badań nad wierchowymi myślami. Wczoraj nas dopadło. Po całym dniu jazdy powyżej 4000 metrów mięliśmy dość. Pomijam duszność. W głowie pustka. Człowiek nie pamięta co przed chwilą myślał. Pomaga na to tylko koka, którą tu wszyscy żują. To daje kopa. Może w tym tkwi tajemnica? Że nie wierchowe, tylko po dragach…

Pozdrowienia!

Machu Jachyapulca i jego żona Izapacha

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.06.2007 11:15