Zadzwonił na policję i powiedział: "Mój kolega chce popełnić samobójstwo"

Taki telefon otrzymali policjanci z Nowego Targu. Okazał się jednak makabrycznym żartem.
Zgłoszenie odebrała dyspozytorka numeru alarmowego. Usłyszała głos mężczyzny, który mówił „Halo, wkładam butlę z gazem na kuchenkę i wysadzam całą chałupę…” , a w tle słychać śmiech. Bełkotliwa mowa, śmiech w tle świadczyć mógł, że to po prostu żart, jednak dyspozytorka nie zbagatelizowała tej informacji. Pod podany adres pojechali policjanci, strażacy i karetka pogotowia. Na widok funkcjonariuszy 35-latek zaczął uciekać. Szybko został zatrzymany przez policjantów. W tym czasie strażacy sprawdzili w pomieszczeniach stan stężenia gazu i nie stwierdzili zagrożenia. Mężczyzna był pijany, miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto był bardzo rozbawiony całą sytuacją i cieszył się z tego, co zrobił. Został zatrzymany do wytrzeźwienia w nowotarskiej komendzie.

Przypadków bezpodstawnych interwencji służb jest wiele. Zdarza się, że w ciągu jednej nocy kilka razy policjanci wzywani są w to samo miejsce. Dyspozytorzy numeru alarmowego oraz służby nie bagatelizują informacji, jeśli ktoś informuje o zagrożeniu. Niestety zdarzają się zgłoszenia takie jak te, kiedy na numer alarmowy dzwonią osoby, które robią sobie żarty lub przekazują nieprawdziwe informacje, czy zgłaszają sprawy, które nie mają miejsca lub nie są w kompetencji np. policji, straży pożarnej.

Policjanci z nowotarskiej komendy i jednostek podległych w 2018 roku nałożyli 47 mandatów karnych i skierowali 28 wniosków o ukaranie do sądu min. za bezpodstawne wezwanie patrolu.

oprac. r/ KPP Nowy Targ

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.01.2019 17:43