Mężczyzna, który stracił synów w lawinie pod Rysami otrzyma finansowe zadośćuczynienie

Przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach zapadł wyrok w sprawie przyznania Andrzejowi Matyśkiewiczowi 140 tysięcy zł zadośćuczynienia. Mężczyzna stracił synów w lawinie pod Rysami, 16 lat temu.
Do tragedii doszło w styczniu 2003 r. Grupa 12 uczniów z liceum w Tychach wraz z dwoma opiekunami wyszła ze schroniska nad Morskim Okiem, kierując się na Rysy. W Tatrach obowiązywał wtedy II stopień zagrożenia lawinowego.

W lawinie, która zeszła z Rysów i porwała grupę - zginęło sześciu uczniów, starszy brat jednego z nich oraz opiekun. Ich ciała znalezione zostały po kilku miesiącach. Zwały śniegu wepchnęły je do Czarnego Stawu.

Kierownik wycieczki - nauczyciel geografii oraz prezes działającego przy tyskim liceum klubu sportowego "Pion", Mirosław Sz. - został skazany w 2006 r. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery - za nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa na uczestników wycieczki.

Andrzej Matyśkiewicz, który stracił dwóch synów - w procesie cywilnym domagał się od klubu "Pion", jako organizatora wycieczki, Mirosława Sz. oraz miasta Tychy - 700 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć dzieci.

Jak przypomina portal Gazeta.pl, wyrok pierwszej instancji zapadł w grudniu 2017 roku w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Zgodnie z nim Andrzej Matyśkiewicz miał otrzymać 140 tys. zł - po połowie od Mirosława Sz. i od klubu "Pion". Roszczenia wobec samorządu zostały oddalone. Od wyroku apelacje złożyli i powód i pozwany nauczyciel.

W miniony piątek Sąd Apelacyjny w Katowicach podtrzymał wyrok pierwszej instancji i oddalił obie apelacje. Ojciec otrzymać ma 140 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest prawomocny tylko w sprawie Mirosława Sz.

opr. s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.02.2019 13:47