Nieprawdziwe informacje o zamknięciu rzeźni w Nowym Targu

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowym Targu lek wet. Krzysztof Gałązka uspokaja, że w żadnej z działających na Podhalu ubojni nie stwierdzono przypadków zabijania chorych krów i sprzedawania ich mięsa, jako pełnowartościowego. Zamieszanie wywołała wypowiedź Głównego Lekarza Weterynarii Pawła Niemczuka.
Niemczuk powiedział podczas wystąpienia w Sejmie, że w związku z kontrolami weterynaryjnymi w całej Polsce, zamknięte zostały dwie ubojnie, a jedna - w Nowym Targu - ma postępowanie zmierzające do zawieszenia jej działalności. Kontrole te - przypomnijmy - to wynik afery ujawnionej przez "Superwizjer" TVN. Dziennikarze tej stacji pokazali, jak w jednym z zakładów przetwórstwa mięsnego na Mazowszu zabijane są chore krowy, a ich mięso, w tym również mięso zwierząt padłych, jest sprzedawane jako pełnowartościowe.

- Wzmianka o Nowym Targu jest pomyłką - zapewnia Krzysztof Gałązka, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowym Targu. Jak dodaje, w żadnej z trzech działających na Podhalu ubojni nie stwierdzono przypadków zabijania i sprzedawana jako zdatnego do spożycia mięsa tzw. leżaków, czyli zwierząt chorych, konających, pourazowych i leczonych. - Prowadzone są kontrole, również we współpracy z policją, ale nie wykazały one tego typu nieprawidłowości - mówi PLW.

Co robić gdy zwierze padnie w gospodarstwie? Czytaj: TUTAJ

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.02.2019 10:08