Nie ma bałwana ulepionego dla Dawida Kubackiego. Urzędnicy skuteczniejsi niż roztopy

Konserwator zabytków nakazał usunąć bałwana, który mieszkańcy gminy Szaflary usypali na cześć skoczka narciarskiego Dawida Kubackiego. - Teren, na którym stanął, jest zabytkowy - tłumaczy swoją decyzję Paweł Dziuban, kierownik delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Targu.
7-metrowy bałwan stanął na placu obok Urzędu Gminy w Szaflarach, jako podziękowanie dla Dawida Kubackiego za dotychczasowe osiągnięcia w skokach narciarskich i emocje, jakich dostarcza swoim wiernym kibicom. Bałwan powstał z inicjatywy Gminnego Centrum Kultury, Promocji i Turystyki w Szaflarach, przy udziale strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Szaflarach. Otrzymał nawet imię - Skoczuś.

Jego żywot okazał się jednak krótki i to nie ze względu na roztopy. Nakazał go rozebrać konserwator zabytków, który przyjechał do Szaflar na kontrolę. Wójt gminy Rafał Szkaradziński jest zaskoczony faktem, że konserwator zabytków zajmował się bałwanem, gdy w gminie czeka na niego do rozwiązania wiele problemów związanych z ochroną zabytków, na które konserwator nie ma czasu, a na rozwiązanie których oczekują mieszkańcy. Nie rozumie, dlaczego konserwator zajął się akurat bałwanem, który i tam sam by stopniał.

Jednak Paweł Dziuban przekonuje, że jego obowiązkiem jest ochrona miejsc zabytkowych i to właśnie robi. - Teren, na którym stanął bałwan, jest wpisany do rejestru zabytków, jako teren podworski i jest przez nas chroniony - mówi. - Położony jest obok zabytkowego muru, będącego pozostałością po istniejącym tu kiedyś dworze. Teren ten nigdy nie został przebadany. Dlatego wszystkie działania podejmowane w tym miejscu muszą być uzgadniane z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Składowanie towarów, postój samochodów, który tam się odbywa, ale też prace ziemne czy nagromadzenie tam śniegu z solą - to wszystko zagraża temu miejscu i może destrukcyjnie wpłynąć na to, co jest pod ziemią. W tym przypadku wójt złamał prawo - dodaje konserwator.

Kierownik Dziuban dziwi się, że wójt nie pamięta i pomija fakt, że podczas jego wizyty w Urzędzie Gminy w Szaflarach poruszano i omawiano tematy, które interesują wójta, czyli ewidencji zabytków.

Dodatkowym efektem kontroli jest wydany przez konserwatora zakaz parkowania samochodów na dzikim parkingu koło gminy, na którym stał bałwan.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.02.2019 13:30