Przepisy utrudniają Muszynie i Szczawnicy rozwój turystyczny

Zdaniem burmistrza Muszyny Jana Golby obecne przepisy utrudniają, a wręcz uniemożliwiają rozwój gminom turystycznym. Przykładem są parki krajobrazowe, na terenie których gminy i inwestorzy mają ogromne problemy z budową wyciągów narciarskich. Obiema rękami pod słowami Golby podpisuje się burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda.
- Na terenie, na którym występuje flora i fauna, występuje też człowiek. A w ostatnich latach z naszego terenu wyjechało 5 tysięcy osób za pracą za granicę - mówił Jan Golba w Muszynie, gdzie zaprezentowano wyniki badań dotyczących zasobów Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Burmistrz, który dąży do m.in. budowy wyciągów narciarskich w swojej gminie i rozwoju turystycznego, stwierdził, że obecne przepisy nakazują przygotowywanie dokumentów w nieskończoność - kolejnych raportów, prognoz, studiów i planów. To wydłuża procedurę uzyskania pozwolenia do 10-15 lat. - Czy to jest procedura do normalnego funkcjonowania w tych obszarach? - pytał. - Jak to się stało, że w Szczyrku, w parku krajobrazowym, powstał tak potężny ośrodek narciarski, a w samym jego sercu masa wyciągów. A my nie możemy zupełnie nic zrobić - mówił Golba.



Z burmistrzem Muszyny w zupełności zgadza się burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda. Uzdrowisko znajdujące się w powiecie nowotarskim również mierzyło się z problemem przepisów, które utrudniają inwestycje turystyczne. Przez wiele lat spór o to, czy w Jaworkach występuje puchacz Bubo bubo, zupełnie zablokował budowę kompleksu narciarskiego na Durbaszce.

- Wyraźny głos (Jana Golby - przyp. red.) w sprawie absurdalnych przepisów dotyczących planowania inwestycji turystycznych i ochrony środowiska. Wszystkie stwierdzenia Pana Burmistrza Jana Golby w pełni odzwierciedlają również problemy Szczawnicy z planowaniem od lat wyciągów narciarskich w Naszym terenie (Durbaszka, Szafranówka, Jarmuta) - napisał Grzegorz Niezgoda. - Muszyna we własnym zakresie zrobiła profesjonalne obserwacje i inwentaryzację wykazującą obecny stan środowiska naturalnego, który pomimo rozwoju infrastruktury nie przeszkodził w dalszym wzbogaceniu fauny i flory - a w dalszym ciągu potrzebne są kolejne opracowania. Ostatnim etapem będzie dokumentacja zlecona przez "służby ochrony przyrody" wykazująca że jednak samorząd nie ma racji (casus Durbaszki).
Gratuluję wystąpienia i mam nadzieję, że może doczekamy jednak oczekiwanych zmian przepisów w zakresie planowania przestrzennego i zrównoważonej ochrony środowiska - dodaje.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.03.2019 10:07