Gmina zabiera się za dokumenty planistyczne

Władze gminy Ochotnica Dolna zastanawiają się, jaki sposób jest najlepszy, aby umożliwić mieszkańcom budowę domów, a gminie realizację inwestycji. Potrzebne jest nowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, bo obowiązujące ma już 19 lat i jest mocno nieaktualne.
Do wójta wpłynęło ponad 500 wniosków o zmianę przeznaczenia gruntów na cele budowlane. Niecała połowa, bo tylko 233 działki, jest w zgodzie ze starym studium i można wobec nich dokonać zmiany przeznaczenia.

Na ostatnią sesję Rady Gminy Ochotnica Dolna zaproszeni zostali przedstawiciele firmy urbanistycznej. Zostali zaproszeni w celu omówienia i wyjaśnienia zmian, które należy wdrożyć w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Jest to dokument planistyczny, sporządzany przez gminę, który jasno określa zasady polityki przestrzennej i jej lokalne zasady.

– Studium jest takie ważne, ponieważ jest pierwszą drogą do tego, żeby pewne tereny czy obszary wyznaczyć dla planowanych inwestycji na terenie gminy – skomentował ekspert.

Gmina posiada stare studium opracowane w 2000 roku, które nie odpowiada przepisom ustawy obowiązującej od 2003 roku, ponieważ stworzono je w oparciu o ustawę z 1994 roku. Nadal jednak obowiązuje, ponieważ przepisy nie uchylają starych studiów. Warto podkreślić, że w oparciu o studium nie wydaje się pozwolenia na budowę, ale zawiera ono wiele wytycznych dla planów miejscowych.

– Jeżeli nie będzie studium, to oczywiście plany zagospodarowania przestrzennego nie będą mogły wyznaczyć terenów pod zabudowę, których gmina oczekuje. Stare studium jest naprawdę beznadziejne i nieodpowiadające niczemu, dlatego jest realna konieczność powstania nowego dokumentu – argumentował jeden z przedstawicieli firmy urbanistycznej.

Opracowanie studium to zadanie gminy, a więc musi być finansowane z gminnego budżetu. Cena zależy od przetargu, ale według przedstawicieli firmy należy zabezpieczyć 200 tys. zł.

– Załóżmy, że w tym planie, który mamy w tej chwili jest działka budowlana, ale przystępujemy do zmiany studium i tamta działka już nie może być budowlana. I co teraz? – pytała radna Bożena Kuziel.

– Na nowe studium nakładamy stare tereny budowlane. Na to nanosimy wszystkie wymogi, np. dotyczące osuwisk, terenów zalewowych. Wtedy filtruje się z tych terenów te, które nie przeszły przez procedury. Może pojawić się sytuacja, że była działka budowlana, a my, robiąc nowe studium, spowodowaliśmy, że jednak jest niebudowlana. Jednak wszystko w ramach bezpieczeństwa – wyjaśnił ekspert.

Wójt zapowiedział konsultacje w tej sprawie z wojewodą małopolskim.

aq/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.03.2019 16:10