Gmina szuka rozwiązania komunikacyjnego problemu

400 mieszkańców gminy wzięło udział w elektronicznej ankiecie zorganizowanej przez Urząd Gminy Ochotnica Dolna. Miała on wskazać, jak dużym problemem dla nich jest dostępność do zbiorowego transportu.
Jak mówi wójt gminy Tadeusz Królczyk, do tej pory jeszcze nigdy aż tylu mieszkańców nie zdecydowało się wziąć udział w tego typu konsultacjach społecznych.

Ochotniczanie dokładnie opisali największe problemy, na które napotykają korzystając z publicznego transportu. Główne, to spóźniające się busy, a czasami w ogóle ich brak, nie dostosowanie godzin odjazdów do zajęć lekcyjnych w szkołach. Mieszkańcy wskazali również, że są dni, jak niedziele i święta, kiedy transport funkcjonuje sporadycznie, a czasami w ogóle.

Gmina od kilku miesięcy szuka rozwiązania problemu. Głównymi celami pasażerów z Ochotnicy Dolnej są: Nowy Targ i Nowy Sącz.

- Jesteśmy już po spotkaniu z prywatnymi przewoźnikami i muszę przyznać, że spotkaliśmy się z ich strony ze zrozumieniem – mówi wójt Tadeusz Królczyk. – Wspólnie doszliśmy do wniosku, że rozkład jazdy trzeba będzie nieco zmienić. Są na przykład uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy nie są w stanie punktualnie dojechać na pierwszą lekcję.

Wójt Królczyk przedstawił radnym również inne rozwiązanie. Mieszkańcy mogliby w razie potrzeby korzystać z gimbusów dowożących uczniów do szkół. Warunek jest jeden – w busie musiałyby być wolne miejsca. Trzecim sposobem na rozwiązanie transportowego problemu Ochotnicy, jest świadczenie przez Gminny Zakład Komunalny również usług transportowych. Gminne busy miałyby obsługiwać te trasy, gdzie transport prywatny jeździ rzadko lub w ogóle. Miałyby również kursować w godzinach, w których mieszkańcy nie mają w ogóle możliwości dojazdu do pracy i szkoły lub powrotu do domu.

Ten pomysł nie podoba się jednak niektórym radnym. Według nich, to prywatni przewoźnicy powinni dostosować się do potrzeb mieszkańców. Rolą Gminnego Zakładu Komunalnego nie jest prowadzenie usług transportowych.

Wójt Ochotnicy idzie jeszcze dalej i chce instalacji w busach nadajników GPS, które pozwolą mieszkańcom przy pomocy smartfonu określić, na jakim odcinku trasy jest w danym czasie bus. - Dzięki takiemu rozwiązaniu mieszkańcy będą wiedzieli na przykład, czy bus ma opóźnienie i w ogóle, czy pojedzie - przekonuje wójt.

Nowy rozkład jazdy ma wejść wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, czyli we wrześniu.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.03.2019 18:33