Konflikt w InoRos. Paweł Kowara: "Jeden i drugi zespół jest prawdziwy"

Kilka dni temu napisaliśmy, że nastąpił podział wśród muzyków pierwszego składu podhalańskiego zespołu InoRos. Wskutek sporu na polskim rynku muzycznym od kilku miesięcy istnieją dwa zespoły o tej samej nazwie. Swoje wyjaśnienie w tej sprawie przesłał nam Paweł Kowara, jeden z członków pierwszego składu.
W artykule pt. ”Konflikt w InoRos. Działają dwa zespoły o identycznej nazwie” napisaliśmy, że liderzy obu grup, którzy jeszcze niedawno występowali razem, dzisiaj nie mogą się dogadać, a fani InoRos zadają pytanie, który zespół jest prawdziwy.

Paweł Kowara, perkusista pierwszego składu, w liście do redakcji odnosi się do wypowiedzi Bartosza Łosia, menedżera zespołu. Łoś twierdzi, że po tym, jak część członków zespołu odeszła, była umowa, że InoRos dalej będzie grał, ale z muzykami w zastępstwie.

„Chcę odnieść się do informacji zawartych w artykule o Inoros. A w szczególności do słów Bartosza Łosia (nieprawdziwych i oczerniających moją osobę oraz członków zespołu, z którymi gram obecnie). Po pierwsze nie było nieporozumienia, bo nikt o powrocie członków nie mówił.

A teraz chronologicznie do artykułu

Jeden i drugi Inoros jest prawdziwy, oba fanpage są prawdziwe i strona inoros.com.pl też jest prawdziwa.

Bartosz Łoś jest managerem i reprezentuje interesy jak się okazuje obu zespołów. Ja i muzycy z którymi gram mamy od maja podpisane umowy o reprezentowanie nas przez B. Łosia. Zespól funkcjonował po odejściu trzech muzyków „normalnie”. Zostali przyjęci nowi członkowie ponieważ nie było żadnej umowy o zastępowaniu kogoś do czasu powrotu osób odchodzących z zespołu.

Tym bardziej, że członkowie, którzy zrezygnowali ze wspólnego grania jasno wyrazili swoje zdanie o odejściu z zespołu na swoich profilach na facebook'u.

https://drive.google.com/drive/folders/1cY8Tm1XTT2Z-YqxWzcPj6A34o8cLA5sY?usp=sharing

I na koniec chcę powiedzieć, że nie mi proponowano współpracę lecz Kamilowi Kowalcze ( podczas rozmów był obecny m.in. B. Łoś, który całą sytuację doskonale znał, a teraz ją spreparował dla własnych potrzeb), więc nie ma tu mowy o niewywiązaniu się przeze mnie z umowy, której nie było. Taka ci to historia jest” - napisał w przesłanym oświadczeniu Paweł Kowara.

oprac. r/js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.04.2019 09:28