Policja: potrzebny samochód dla autoradaru

NOWY TARG. Komenda Powiatowa Policji w Nowym Targu zwróciła się dziś z apelem do wójtów i burmistrzów powiatu nowotarskiego o zakup niewielkiego samochodu, który jeżdżąc w cywilnych barwach mógłby służyć przewożeniu niedawno otrzymanego autoradaru.

Okazją do przekazania apelu było dzisiejsze spotkanie samorządowców z parlamentarzystami w nowotarskim Starostwie Powiatowym. Zastępca komendanta powiatowego kom. Zbigniew Domalik i zastępca szefa nowotarskiej drogówki nadkom. Roman Kościelniak prosili nie tylko o pojazd do przewożenia autoradaru, ale i o sfinansowanie montażu słupów pod urządzenie planowanych na Zaborni, w Nowym Targu i w Szaflarach.

Prośba policjantów wywołała lekkie wzburzenie, ale nie w kierunku ich bezpośredniego szefa, a na działania Komendy Głównej. - To nie może być tak załatwiane połowicznie - nie krył zaskoczenia poseł Edward Siarka. - Osobiście dopilnuję, żeby Komenda Główna skończyła to, co zaczęła - obiecał.

Oburzenie wyraził też burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz. - Wszystkie pieniądze z mandatów idą do budżetu centralnego, ale żeby chociaż coś sama policja nowotarska coś z tego miała, to nie. A przecież takie urządzenie nawet na mało ruchliwej drodze zwraca się w dwa, trzy miesiące - powiedział deklarując jednocześnie, że i w tym roku nowotarscy policjanci otrzymają od miasta w prezencie kolejnego psa (wydatek ok. 3 tys zł).

Obecnie nowotarska policja drogowa ma jeden samochód na cywilnych rejestracjach, ale służy on innym celom - zainstalowana w nim kamera nagrywa wykroczenia drogowe kiedy policjanci jadą za piratem drogowym. Tymczasem jeśli fotoradar nie jest bezpiecznie zainstalowany na specjalnym słupie, musi go pilnować patrol funkcjonariuszy, ponieważ urządzenie warte jest ok. 150 tys. zł. Z drugiej strony ustawienie przy nim oznakowanego radiowozu przeczy całej idei stosowania fotoradaru.

Komisarz Kościelniak wyłożył wszelkie zalety urządzenia przewożonego ewentualnym nowym samochodem - przede wszystkim fotoradar można ustawić gdziekolwiek, natomiast patrol z tzw. radarem ręcznym (popuularnym "pistoletem", czy "suszarką") musi stać w zatwierdzonym miejscu, gdzie jest możliwość bezpiecznego zatrzymania pojazdów przekraczających prędkość.

Obecni na spotkaniu samorządowcy nie zapalili się do pomysłu policjantów. Zwłaszcza że... sami są w większości kierowcami.

prp/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 31.01.2007 14:58