Ciąg dalszy perypetii z poparciem Związku Podhalan dla kandydatów do Europarlamentu

PODHALE. Kto od kilku dni śledzi wypowiedzi i oświadczenia władz Związku Podhalan w sprawie poparcia tej najpotężniejszej góralskiej organizacji dla podhalańskich kandydatów do Parlamentu Europejskiego - Franciszka Adamczyka i Tadeusza Skorupy - musi mieć teraz niezły mętlik w głowie. No bo nadal nie ma jasnej odpowiedzi na pytania: kogo w końcu popiera Związek Podhalan? Czy rację ma prezes czy wiceprezesi?
Zaczęło się od wypowiedzi prezesa ZP Macieja Motora Greloka, który stwierdził, że związek popiera obu kandydatów, zarówno Adamczyka (Platforma Obywatelska), jak i Tadeusza Skorupę (Prawo i Sprawiedliwość). Tymczasem jeszcze tego samego dnia wiceprezes Jan Hamerski stwierdził, że tylko Adamczyk otrzymał poparcie w postaci uchwały Prezydium ZP. Zamieszanie próbował prostować sekretarz ZP Kazimierz Bielak. Wyjaśniał, że związkowi podobają się obaj kandydaci, a to, że Skorupa nie dostał oficjalnego poparcia w postaci uchwały prezydium to przeoczenie. I dodał, że temat ten wróci pod obrady zarządu. Z kolei dzisiaj inni prominentny działacz, członek prezydium Związku Podhalan poinformował, że poparcie otrzymał tylko Franciszek Adamczyk. (...) Nie poparliśmy Skorupy, bo dobrze jest też mieć swojego człowieka w Senacie. Gdyby wygrał, musiałby złożyć mandat senatora – powiedział Skupień "Polskiej Gazecie Krakowskiej".

W tym roku związek obchodzi rocznice105-lecia Związku Górali, 90-lecia Związku Podhalan i 80-lecia Związku Podhalan Północnej Ameryki. Odbywają się okolicznościowe zjazdy, Senat podejmuje uchwały czczące dokonania górali, władze związku manifestują jedność. Jak widać zaczyna jej jednak brakować, gdy tylko zapachnie polityką.

Robert Miśkowiec

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.05.2009 19:12