Wciąż nie wiadomo kto jest odpowiedzialny za tragedię przy ul. Waksmundzkiej

NOWY TARG. Pół roku minęło od wybuchu gazu w kamienicy przy ulicy Waksmundzkiej i śmieci dwóch kobiet. Mimo to śledztwo w tej sprawie nadal trwa i nie wiadomo jak długo jeszcze potrwa.
- Kluczowa dla określenia odpowiedzialności za tę tragedię jest opinia biegłego na którą wciąż czekamy - informuje prokurator Zbigniew Gabryś z Prokuratury Rejonowe w Nowym Targu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. - Opinia jest skomplikowana, więc dlatego tak to długo trwa. Ostrożny termin to połowa czerwca, ale nie ma gwarancji.

- Na razie nie mamy żadnych wniosków od biegłego, dlatego nie możemy się wypowiadać czy komuś zostaną postawione zarzuty w tej sprawie - dodaje.

Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób ze skutkiem śmiertelnym.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.05.2009 17:55