Problem targowiska w Krościenku. "Handel jak w Afganistanie"

Plac targowy w Krościenku rozrasta się i powstają kolejne problemy z nim związane. Radni wraz z wójtem zastanawiają się, jak sprawę rozwiązać.
Na ostatniej sesji Rady Gminy Krościenko nad Dunajcem radni podejmowali uchwałę w sprawie wyznaczenia miejsc do prowadzenia sprzedaży na terenie należącym do gminy. Finalnie projekt odrzucono i zwrócono się do wójta z prośbą o podjęcie działań w celu przygotowania i przeprowadzenia modernizacji rejonu placu targowego.

– Krościenko, w mojej ocenie, zasługuje na to, aby uruchomić na odpowiednim poziomie i wyglądzie plac targowy, który mógłby funkcjonować dla nas i dla turystów. Ten plac należy tak skonstruować i przygotować, abyśmy my, jako mieszkańcy, i turyści, mogli go wykorzystywać do okolicznościowych zdarzeń, typu: jarmark świąteczny. Myślę, że da się to pogodzić – rozpoczął dyskusję przewodniczący rady Stanisław Gabryś.

– Jarmark przekroczył granice bezpieczeństwa, bo rozrósł się obszarowo. Różnie do tego podchodzono w poprzednich latach. Trzeba ten jarmark usystematyzować. Były też przymiarki ku temu, żeby zgłosić wniosek, aby pozyskać finanse z zewnątrz na budowę targowiska. Proszę państwa, jest taka możliwość – stwierdził wójt Jan Dyda.

– W latach 80. na tym placu targowym istniały stylowe stragany, które rozsypały się na początku lat 90. i ich nie odbudowano. Dzisiaj na terenie Gorców, Pienin i Podhala jesteśmy ostatnią miejscowością, gdzie handel odbywa się bez krytych straganów i na chodniku, jak w Afganistanie, na ulicy. Proszę państwa, Ochotnica, Łącko, Sromowce, Frydman, Bukowina, Białka, Łapsze pobudowali piękne, stylowe i kryte stragany. Przecież w Krościenku nie brakuje nam drzewa. Mamy nawet swój las gminny. (…) Proszę państwa, to, co rozgrywa się w poniedziałki, to, jak obcy przyjeżdżają i widzą ten handel wzdłuż rzeki, to woła o pomstę do nieba – skwitował radny powiatu nowotarskiego Jan Komorek.

Na koniec dyskusji stwierdzono, że rozwiązaniem mogłoby być pozyskanie nowego terenu pod targowisko lub wymierzenie starego placu i upewnienie się, czy jest wystarczająco dużo miejsca na budowę, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Stwierdzono również, że najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom, bo obecnie istnieje realne zagrożenie i problem należy jak najszybciej rozwiązać.

ao/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.06.2019 12:30