"Wolność to najważniejsza rzecz w życiu człowieka". Nowotarskie obchody 30-lecia wyborów parlamentarnych ’89 (zdjęcia)

NOWY TARG. Na Rynku spotkały się osoby, które 30 lat temu były zaangażowane politycznie w przygotowanie oprawy wyborów do sejmu i senatu. Dziś wspominano tamte dni, emocje, nadzieje. Spotkaniu towarzyszyła wystawa plenerowa "30 lecie pierwszych wolnych wyborów z dnia 4.czerwca 1989 roku".
Na Rynku obok Ratusza pojawiło się około stu osób. - Więcej, niż się spodziewałem - komentuje Maciej Jachymiak, który zajął się zorganizowaniem tego nietypowego konwentyklu.

- Konwencja była taka, że po otwarciu wystawy, ludzie trochę poopowiadali o tamtych czasach. Głos zabrał Roman Dzioboń, który był wtedy w Komitecie Obywatelskim, Piotr Ochwat - także KO, Jan Smarduch, działający wtedy w Solidarności Rolników, poseł Andrzej Czerwiński, Marcin Ozorowski. Było to trochę spontaniczne - każdy kto chciał mógł opowiedzieć, przypomnieć jakieś zdarzenia, czy osoby. Staszek Apostoł powiedział piękny wiersz Jacka Kaczmarskiego.

A Twoje wspomnienia?

- Miałem wtedy 23 lata, byłem na czwartym roku studiów i oddelegowano mnie z Krakowa, z Komitetu Obywatelskiego - do Nowego Targu. Spędziłem tu kilka dni na plakatowaniu miasta. Z tego środowiska znałem już kilka osób, a kilka wtedy poznałem. Mieszkałem w Krakowie, a moja aktywność w Nowym Targu ograniczyła się do kilku dni przed wyborami... Byłem członkiem "bojówki", która przyjechała tu z Krakowa, by wspomóc tutejszy KO w działaniach czysto technicznych.

Wróćmy do wystawy na Rynku.

- To taka instalacja plenerowa. Składa się z pięciu tablic. Na trzech są ogólne przypomnienia tamtych czasów. Są te najbardziej znane plakaty: z Garym Cooperem, "Solidarność", która rośnie jak młoda trawa i zakwita, zdjęcie i plakat Stanisława Żurowskiego, zdjęcie z wiecu wyborczego, na którym są wszystkie osoby, które startowały w wyborach z tego terenu. Wystawa jest piękna, kolorowa, dookoła są flagi narodowe. Dużo ludzi się zatrzymywało już jak te tablice ustawialiśmy. Mam nadzieję, że wiele osób przyjdzie i tę ekspozycję obejrzy.

Czy data 4 czerwca 1989 jest dla Ciebie jednoznaczna?

- Tak. Oczywiście, jak najbardziej. To był najpiękniejszy okres w moim życiu, To wszystko co potem zaczęto opowiadać na ten temat to jakieś kompletne bzdury. Tyle rzeczy się wtedy działo - wielkich i pozytywnych. Ta wiosna była cudowna to był moment, w którym tak naprawdę blok sowiecki zaczął się rozsypywać jak domek z kart i właściwie taką pierwszą wyjętą kartą to były te wybory. Kilka miesięcy później zaczęły się dziać podobne rzeczy w Czechach i Niemczech. Nie ma dwóch zdań: ta data jest wyjątkowa. A te wszystkie opowieści, że te wybory nie były wolne, że to były jakieś intrygi bezpieki uważam za niepoważne. Tak naprawdę kryła się za tym głębsza myśl jakiegoś pokojowego przejścia z komunizmu do wolności i to się udało. Ja w ogóle uważam, że wtedy cały świat patrzył na Polskę i wszyscy nas podziwiali, że potrafiliśmy pokojowo przejść z jednego do drugiego sytemu. A to, co się potem zaczęło dziać... jak jest wolność to wszystko wolno, więc różne dziwne rzeczy się Polsce stały. Ale ja ani przez chwilę nie żałowałem. Wolność to najważniejsza rzecz w życiu człowieka.

not. SPalka, zdj. Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.06.2019 20:56