Patologia po zakopiańsku?

Nasz czytelnik spotkał się w Zakopanem z co najmniej dziwną sytuacją związaną z parkowaniem przy Krupówkach.
- W Zakopanem przy placu Niepodległości obowiązuje całkowity zakaz ruchu samochodowego (nie obowiązuje mieszkańców i zezwoleń). Tymczasem przy drodze wjazdowej stoi dwóch parkingowych, którzy namawiają turystów do zaparkowania przy samych Krupówkach na prywatnych posesjach - opowiada. - Stoją na drodze wjazdowej i machają rękami zachęcając do wjazdu. Po chwili pojawia się samochód Straży Miejskiej i pechowo z jednego z parkingów wyjeżdża samochód na rejestracji GD. Kierowca dostaje mandat za nieuprawniony wjazd na ulicę – pomimo tego – jak twierdził, że został skierowany na parking przez parkingowych i wjeżdża tam już trzeci dzień. Oczywiście parkingowi na widok Straż Miejski uciekli. Po zakończeniu czynności służb, wrócili do swoich obowiązków i ponownie namawiali do parkowania w pobliżu Krupówek.

Czy to nie jest patologia? Kierowca wjeżdża w drogę z zakazem skuszony chęcią zaparkowania w pobliżu Krupówek, a zostaje ukarany mandatem. Z jednej strony zakaz to zakaz, a z drugiej taki parking chyba w takim układzie nie działa legalnie? - pyta.

oprac. r/ zdj. Czytelnik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.08.2019 09:00