Pilna pomoc dla Judytki z Dzianisza

Potrzebne są pieniądze dla 2-letniej Judytki Szlachty z Dzianisza na terapię komórkami macierzystymi w Bangkoku. Do końca zbiórki zostały niecałe dwa tygodnia, a do pory udało się uzbierać 10% potrzebnej kwoty. Brakuje jeszcze 137 tys. zł.
- Z winy lekarzy nasza córeczka dzisiaj jest niepełnosprawna - mówi matka dziewczynki. - Gdy się urodziła, pępowina okręciła jej maleńką szyję jak sznur, dusiła ją! Mimo to lekarze powiedzieli, że z Judytką wszystko dobrze. To było nasze pierwsze dziecko, uwierzyłam. Dopiero potem okazało się, jak tragiczne skutki przyniesie zaniedbanie lekarzy.

Dziewczynka żyje, ma 2 latka, ale ma padaczkę, niedotlenienie okołoporodowe, zaburzenia rozwojowe, spastykę czterokończynową. - Na naszej drodze spotkaliśmy rodziców innych dzieci, chorych jak Judytka. To właśnie od nich dowiedzieliśmy się o terapii komórkami macierzystymi w Bangkoku, postanowiliśmy też spróbować, bo efekty są niesamowite! W Tajlandii w ciągu 23 dni Judytka będzie miała aż 8 podań komórek (żywych, nie mrożonych, jak to ma miejsce w Polsce), będzie też intensywnie rehabilitowana. Będzie, jeśli tylko zdołamy zebrać ogromną kwotę i opłacić terapię. Bardzo prosimy o pomoc, leczenie w Bangkoku to nasza ostatnia deska ratunku. Ostatnia szansa naszej córeczk - dodaje.

Jak pomóc? Poniżej linki do strony fundacji Się Pomaga i do licytacji na Facebooku prowadzonej na rzecz Judytki:

https://www.facebook.com/groups/948275278861219/

https://www.siepomaga.pl/judyta-szlachta

r/ materiały prasowe

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.08.2019 13:39