Incydent na spotkaniu z prezydentem. Radni oburzeni, że ich wyproszono

NOWY TARG. Podczas obchodów jubileuszu 100-lecia Związku Podhalan w Nowym Targu, w których wziął udział prezydent RP Andrzej Duda, poczet sztandarowy Rady Powiatu Nowotarskiego nie został dopuszczony przed ołtarz i odesłany na koniec. Rada chce wyjaśnień, a sprawą ma się zająć Związek Podhalan.
O incydencie, do jakiego doszło na początku sierpnia, poinformował na ostatniej sesji Rady Powiatu Nowotarskiego Jacek Król. - Dla mnie osobiście to skandal - powiedział radny powiatowy Prawa i Sprawiedliwości i opowiedział, co się wydarzyło.

Jak wyjaśniał, "ten incydent" był dziełem wiceprezesa zarządu głównego Związku Podhalan Piotra Gąsienicy. - Przychodząc do kościoła, chcieliśmy godnie reprezentować powiat, podeszliśmy do przodu i mówimy, że jesteśmy radnymi powiatowymi, nieśliśmy sztandar, a on odpowiedział nam, że jesteśmy tutaj niepotrzebni, bo to uroczystość Związku Podhalan. Powiedział "Jak wam pasuje, to idźcie na koniec, a jak wam nie pasuje, to idźcie do domu". Jeszcze nas borowcami (Biuro Ochrony Rządu - przyp. red.) postraszył, jak nie wyjdziemy. Dla mnie to było, jakby mnie ktoś w pysk strzelił - dodał radny Król.

- Powiedział idźcie na koniec kolejki i dodał, że on tu rządzi, bo jest drugi po prezesie - potwierdziła całe zdarzenie wiceprzewodnicząca Józefa Guziak.

Radny Król zaapelował do władz powiatu, aby wystosowały pismo "potępiające wiceprezesa za to, co zaszło". - Nie możemy sobie na takie traktowanie Rady Powiatu Nowotarskiego - dodał. - Na przyszłość trzeba coś zrobić, żeby do takich sytuacji nie dochodziło, bo to co się stało jest nieprzyzwoite i niewiarygodne - stwierdził.

- Niebywała sprawa, nawet potraktowanie gościa w ten sposób jest nie w porządku - ocenił radny Jacek Stopka-Studencki

- Nie brałem udziału w tych uroczystościach, ale słyszałem o tym incydencie i jestem zdegustowany tą sytuacją - stwierdził przewodniczący Rady Powiatu Nowotarskiego Tadeusz Rafacz, dodając, że rada będzie musiała odpowiednio na nią zareagować.

O odniesienie się do zarzutów poprosiliśmy wiceprezesa Piotra Gąsienicę. Jak nam powiedział, choć przebieg wydarzeń był inny, niż podają radni, nie będzie się w tej sprawie publicznie wypowiadał, gdyż do tego upoważniony jest prezes Andrzej Skupień. Sprawa, jak się dowiedzieliśmy, ma być poruszona na najbliższym spotkaniu prezydium Związku Podhalan. Zostanie wyjaśniona, a zarząd przedstawi swoje stanowisko.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.09.2019 08:20