Na targowicy powstaje kolejny płot. Spór trwa

NOWY TARG. "Nowy płot się buduje, ludzie tracą kolejne miejsca targowe w trakcie sezonu, ale miasto milczy i nikogo to nie interesuje" - skarży się jeden z kupców.
Od początku tygodnia na placu handlowym przy ul. Targowej powstaje płot. Kolejny. Bowiem rok temu przedstawiciel spółki Nowa Targowica postawił jedno ogrodzenie oddzielające działki będące własnością spółki i rodziny państwa Kolasów. Teraz płot postawili ci drudzy.

Spór między właścicielami działek trwa od dawna. W kwietniu Marian Hreśka, jeden z głównych udziałowców spółki Nowa Targowica zwrócił się do władz Miasta o uchwalenie regulaminu dla tamtejszego targowiska. Burmistrz wniosek odrzucił. Tłumaczył, że nie ma możliwości, by Rada Miasta uchwalała regulamin dla targowiska, które nie jest miejskie. - Oddając teren w dzierżawę, Rada pozbawiła się prawa tworzenia regulaminu - wyjaśniał Grzegorz Watycha. Burmistrz podobnie, jak radni stoi na stanowisku, że strony muszą same dojść do porozumienia.

Postawiony przed rokiem dwumetrowej wysokości blaszany płot teraz zmienił się w korytarz.

- Co ma powiedzieć człowiek, którego wyrzucili z zajezdni opłatami, bo ,,targowica ma być tylko jedna"? Następnie wybudowali mu płot przed straganem rok temu w sezonie. A w tym roku budują kolejny płot również przebiegający przez jego miejsce. Gdzie jest teraz Urząd Miasta, który tak bardzo chciał jeden plac targowy? Słabe to jest - komentują handlarze, którzy czują się ofiarami nieporozumień między właścicielami terenu.


Tymczasem radni podkreślają, że strony sporu podczas spotkania z samorządowcami deklarowały wspólne prowadzenie działalności handlowej. - Snuto przed nami wizje i zapowiedzi, jak to będzie ładnie wyglądać. Były obietnice, że będzie współpraca, tymczasem teraz się nie dogadują, spotykają się w sądzie i stawiają płoty, a nas chcą mieszać w swoje problemy - mówią radni.


Na razie czekamy na oświadczenia właścicieli działek.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.09.2019 15:16