Dziewięciu lekarzy przeszło ze szpitala w Zakopanem do Nowego Targu. Nowotarska porodówka bez ordynatora, ale z pełną obsadą

Podczas gdy Szpital Powiatowy w Zakopanem z powodu braku lekarzy musiał zamknąć na miesiąc oddział ginekologiczno-położniczy, w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu jest komplet lekarzy. Nie ma natomiast ordynatora - dr Hubert Wolski zrezygnował z pracy.
Dyrektor nowotarskiego szpitala Marek Wierzba przyznaje, że od 1 października, czyli od momentu zamknięcia porodówki w Zakopanem, do szpitala w Nowym Targu przyjeżdża więcej ciężarnych pacjentek. - Ale pacjentki z powiatu tatrzańskiego od dawna u nas rodziły, bo przecież w przypadku szpitali nie obowiązuje rejonizacja, a każda kobieta rodzi, gdzie chce - mówi. - Jesteśmy jednak przygotowani na taką sytuację pod każdym względem.

Kryzys w zakopiańskim szpitalu wziął się właśnie z tego, że prawie wszyscy lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego nie przedłużyli umów i przeszli do pracy w szpitalu w Nowym Targu. Dr n. med. Małgorzata Czaplińska, zastępca ds. lecznictwa dyrektora Szpitala Powiatowego im. T. Chałubińskiego w Zakopanem, zarzuciła dyrekcji Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, że nie informowała ich o tym, że prowadzi rozmowy z lekarzami i chce ich zatrudnić od 1 października. - I w tej sytuacji zostaliśmy zmuszeni do zamknięcia czasowego oddziału - wyjaśniała podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.

- Ja rozumiem, że lekarze mają prawo zmienić pracę. Ale uczciwość wymaga, żeby powiadomić w odpowiednim czasie. Gdyby dyrekcja była poinformowana wcześniej, nie byłoby w ogóle przerwy. Dyrektor dowiedziała się o zaistniałej sytuacji 30 września - mówił wicestarosta Jerzy Zacharko.

- Ja nie miałem nigdy zamiaru nikomu nikogo podbierać. Od dawna zamieszczamy gdzie tylko się da ogłoszenia o tym, że poszukujemy lekarzy, bo jak większość szpitali w Polsce, cierpimy na ich brak - wyjaśnia dyrektor Wierzba. - Więc skoro zgłosili się lekarze i chcieli podjąć u nas pracę, to chętnie podjęliśmy z nimi rozmowy i doszliśmy do porozumienia. Powiedzieli nam, że w Zakopanem mieli umowy czasowe i nie mieli pewności, czy będą tam pracować dłużej, czy nie.

W sumie, jak informuje Marek Wierzba, z Zakopanego do Nowego Targu przeszło dziewięciu lekarzy, a deklarację przejścia zgłosiło dwóch kolejnych. - Pani wicedyrektor Aleksandra Chowaniec jest w kontakcie z nimi - dodaje.

- Wszyscy ci lekarze dołączyli do wątłego zespołu, jaki u nas był. Teraz sytuacja na naszej ginekologii jest bardzo dobra - nie kryje zadowolenia.

Z funkcji ordynatora oddziału zrezygnował dr Hubert Wolski, z którym rozwiązano umowę za porozumieniem stron. Część lekarzy, jak przypomina dyrektor, odeszła już wcześniej, na przełomie lipca i sierpnia, wskutek sporu o wysokość zarobków. Nowym składem lekarskim na nowotarskiej ginekologii kieruje wicedyrektor. Nowy ordynator ma stanąć na jego czele w ciągu 1-2 tygodni.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.10.2019 12:36