"Ostatni gasi światło", czyli o problemach finansowych łapszańskiej gminy

Coraz głośniej mówi się o problemach z finansowaniem oświaty. Reforma edukacji mocno nadwyręża samorządowe budżety. Kolejnym problemem są podwyżki opłat za wywóz śmieci. Łapszańscy radni wraz z wójtem Jakubem Jamrozem zastanawiają się, jak uniknąć „dziur” w finansach.
Wójt Jakub Jamróz przyznał, że sytuacja jest dramatyczna, jeżeli chodzi o kwestie budżetu. – Wszyscy w zasadzie rezygnują nawet z tych inwestycji, które były zaplanowane na kolejne lata, aby zabezpieczyć wydatki bieżące. Głównymi powodami tych problemów są oświata, śmieci i zmniejszenie dochodów poprzez zmniejszenie podatków – zaznaczył.

Wójt zwrócił się bezpośrednio do radnych, aby kolejny raz przemyśleli kwestie, które generują wysokie wydatki bieżące. – Wiem, że niełatwo jest podnosić opłaty mieszkańcom. Jednak zastanówcie się państwo, co zrobicie w przyszłym roku. Rozmawialiśmy o podwyżce śmieci z 9 zł na 17 zł, podnieśliście państwo na 13 zł. Podniesiono o 4 zł, ale 4 zł jeszcze zostało. Przy tych 4 zł na jednego mieszkańca gmina dopłaca ogółem około 400 tys. zł – zauważył.

Przetarg śmieciowy ważny jest przez dwa lata. Zatem od 2021 roku obowiązywać będą nowe zasady i stawki. – Będziemy musieli zrobić nowy przetarg i idę o zakład, patrząc wzorem innych gmin, że stawka już nie będzie wynosić 17 zł, ale 25 zł. Pytanie do państwa: ile wtedy podniesiecie? Czy znowu o 4 zł, a my będziemy dopłacać już 8 zł? Czyli 800 tys. zł nie wiem z czego. Czy wtedy podniesiecie o 12 zł, czyli też o 100%, żeby to dopiąć? Nie wiem, musimy patrzeć długofalowo, szanowni państwo. Trudne decyzje są przed nami, jeszcze trudniejsze niż były do tej pory – podsumował wójt.

W odpowiedzi, radna Janina Schlegel stwierdziła, że temat stawek za śmieci został uzgodniony wcześniej. Podwyżka była zaplanowana, ale nie w taki sposób, aby drastycznie dotknęła mieszkańców. – Panie wójcie, wiem, że do wyborów jest bardzo daleko, ale to ludzie nam zaufali. Nie możemy absolutnie obciążać ich w ten sposób. Podnieśliśmy ponad 100%. Proszę się z tym liczyć, że na naszym terenie ludzie żyją z niewielkich emerytur. Mojej zgody na kolejną podwyżkę za śmieci w tym roku nie będzie – zadeklarowała radna.

Stwierdziła również, że należy szukać oszczędności w budżecie gminnym i zastanowić się nad sensem organizowania niektórych imprez kulturalnych w gminie, jak chociażby konkurs latawców. – Nie szukajmy w kieszeniach naszych mieszkańców więcej podwyżek. Wykończymy ich. Na pewno mamy dużo takich imprez, z których możemy zrezygnować. Mówiłam przy opracowywaniu poprzedniego budżetu, że możemy się bawić wtedy, kiedy będziemy mieć zapas finansowy. Nie chcieliście słuchać i mamy to, co mamy – podsumowała.

Wypowiedź radnej krótko skomentował przewodniczący rady, Zdzisław Majerczak. – Tak to wszyscy możemy mówić, że jesteśmy za mieszkańcami i nie będziemy podnosić opłat, ale potrzeba nam konkretów.

Kolejny radny włączył się do burzliwej dyskusji, dodając, że wiadomo, jakie jest źródło problemów finansowych gminy, ale nic nie jest robione, aby to naprawić. – Dalej wydajemy ponad 4 mln zł z naszego budżetu na oświatę. Musimy podjąć jakieś decyzje, żeby nas uratowały od sięgnięcia dna. Ostatni gasi światło – zakończył metaforycznie Józef Prelich.

ao/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.12.2019 10:40