Tajemnicza śmierć obywatela Słowacji. Mnożą się domysły

Co się wydarzyło w lesie w Zaskalu? Czy 33-letni obywatel Słowacji popełnił samobójstwo czy został zamordowany? Mnożą się domysły na ten temat, a policja i prokuratura na razie nie podają informacji o szczegółach tragedii.
Wiadomo niewiele. W lesie za Domem Pomocy Społecznej "Smrek" w Zaskalu, znaleziono porzucony samochód na słowackich numerach rejestracyjnych. Prawdopodobnie stał tam od dwóch dni. W końcu ktoś się nim zainteresował i wezwał służby, które rozpoczęły poszukiwania właściciela. Wczorajszej nocy strażacy, goprowcy i policjanci zostali wezwani do poszukiwań. Wkrótce w głębi lasu znaleziono zwłoki.

Na razie możemy opierać się jedynie na niepotwierdzonych informacjach i spekulacjach. Obrażenia są na tyle niejednoznaczne, że trudno wskazać, czy było to morderstwo czy samobójstwo. Jak się dowiedzieliśmy, pod uwagę brane są obie wersje. - Czynności procesowe wykonane były pod nadzorem prokuratora. Zostanie wykonana sekcja zwłok która wyjaśni przyczynę śmierci mężczyzny - informuje lakonicznie rzecznik nowotarskiej policji asp. Dorota Garbacz.

Więcej szczegółów mamy poznać w poniedziałek.

r/ zdjęcie z wczorajszych poszukiwań / OSP Nowy Targ

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.12.2019 16:58