Szkoła na sprzedaż. Nie ma pomysłu na opustoszały budynek dawnej podstawówki w Krempachach

Mimo różnych zdań i po długiej dyskusji, Rada Gminy Nowy Targ podjęła uchwałę o sprzedaży budynku starej szkoły podstawowej w Krempachach.
Wójt Jan Smarduch przypomniał na ostatniej sesji, że wskutek reformy edukacji i likwidacji gimnazjów, w gminie Nowy Targ pozostały dwa puste dwa budynki szkolne. O ile w Ludźmierzu udało się znaleźć najemcę – budynek wydzierżawiła szkoła rolnicza z Nowego Targu – to w przypadku Krempach chętnych na dzierżawę nie ma. Dlatego na ostatniej sesji pojawiła się uchwała zezwalająca na sprzedaż budynku.

Radny Józef Lorenc wraz z grupką radnych zaapelował jednak, żeby gmina nie podejmowała uchwały w tej sprawie. Jego zdaniem, zanim gmina przystąpi do sprzedaży, powinna zapytać o zdanie mieszkańców. - To w głosowaniu na zebraniu wiejskim mieszkańcy powinni się wypowiedzieć w tej sprawie. W każdej miejscowości gminy Nowy Targ, jeżeli były sprzedawane nieruchomości, mieszkańcy w drodze głosowania podejmowali uchwałę w tym zakresie. Tylko w Krempachach takiej możliwości się nie daje. Jeżeli państwo wyrazicie zgodę na sprzedaż, tym samym potwierdzicie fakt, że w gminie Nowy Targ stosuje się podwójne standardy, jeśli chodzi o sprzedaż nieruchomości – stwierdził.

Sołtys Krempach Józef Pietraszek mówił, że na sierpniowym zebraniu wiejskim był poruszany ten temat. Padały różne propozycje m.in., żeby zrobić w tym budynku dom dzienny opieki dla seniorów. Ale gmina bierze pod uwagę tylko takie propozycje, które sprawią, że nie będzie zmuszona dalej dokładać do utrzymania budynku. Obecnie utrzymanie budynku szkoły w Krempachach kosztuje ok. 125 tysięcy złotych rocznie. Budynek jest stary i żeby coś w nim uruchomić, konieczne będą kosztowne remonty i przebudowy. - Zostawiliśmy temat bez głosowania, że przeanalizujemy ten temat. Nie widzę przeszkód, choć uchwała zostanie podjęta, będziemy nadal rozmawiać, co z tym fantem zrobić – wyjaśnił. - Choć propozycja radnego, żeby mieszkańcy wypowiedzieli się w głosowaniu, też jest słuszna – dodał.

- Co może zmienić głosowanie na zebraniu? Jeżeli mieszkańcy będą przeciw, to nie będziemy sprzedawać i dalej utrzymywać budynek – pytał wójt Jan Smarduch. - To nie są żarty. To jest budynek, który ma wartość i nie może stać pusty. Nie możemy dopuścić do jego dewastacji. Macie jakiś pomysł, który nie obciąża gminy, możemy o tym dyskutować. Nie ma w prawie, że to mieszkańcy muszą wyrazić zgodę czy nie. To decyzja rady gminy. Informacja na zebraniu wiejskim była, była na ten temat dyskusja i nie było jednego głosu sprzeciwu – przekonywał.

Zdaniem wójta, będzie problem ze zbyciem budynku i gmina być może go nie sprzeda. - Ale od czegoś trzeba zacząć, bo sytuacja finansowa gminy jest trudna i trzeba szukać pieniędzy – dodał.

Według Jana Smarducha, mieszkańcy, jeśli chcą podjąć głosowanie, mogą to zrobić na zebraniu wiejskim, bo sprzedaż budynku potrwa wiele miesięcy i na pewno szybko nie będzie sprzedany. Możliwa, podkreślił, jest też dzierżawa, ale dzierżawca musi wynająć cały budynek.

Ostatecznie w głosowaniu zdecydowana większość radnych opowiedziała się za sprzedażą budynku. Ogłoszenie o zbyciu ma pojawić się na wiosnę.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 09.01.2020 14:09