Prokuratorskie śledztwo po wypadku w Bukowinie Tatrzańskiej. "Konstrukcja nie wyglądała na solidną"

Prokuratura Rejonowa w Zakopanem wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na wyciągu narciarskim w Bukowinie Tatrzańskiej, w którym zginęły dwie osoby przygniecione przed dach zerwany przez wiatr.
Na miejscu był prokurator Jacek Dyka z zakopiańskiej prokuratury. Po oględzinach budynku wypożyczalni, z którego wiatr zerwał blaszany dach, powiedział, że krokwie miały prowizoryczna charakter, a konstrukcja nie wyglądała na solidną.

Zawiadomiony został Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Buda, z której wiatr zerwał dach, miała tymczasowy charakter i nie była na stałe związana z podłożem. Była to naczepa samochodu ciężarowego przerobiona na budynek usługowy, stojąca na kołach. Nadzór sprawdzi czy budynek był wykonany zgodnie ze sztuką budowlaną.

Przedstawiciel stacji narciarskiej „Rusiń-ski” powiedział przed kamerami, że budynek-naczepa nie należy do stacji, a znajduje się na prywatnej działce, która graniczy z wyciągiem. - Walczymy z tymi budowami. Zawsze dokładaliśmy wszelkich starań, żeby takich budynków nie było, ale nie mamy na to wpływu, to prywatny właściciel decyduje co stawia i w jaki sposób – dodał.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.02.2020 16:00