Zimowa wyprawa na Grzesia (zdjęcia)

Zima powoli ustępuje pola wiośnie, ale nie w górach. Turyści roztropnie ograniczają swoje wycieczki do niższych partii i dolin.
Jak komentuje autorka zdjęć obrazujących jej wyprawę na Grzesia "na samej trasie do Doliny Chochołowskiej spotkałam dużo ludzi, w tym rodziców z dziećmi. Im wyżej, tym mniej turystów. Na szlaku na Grzesia częstym widokiem są skiturowcy. Okazjonalnie można spotkać kogoś bez kijków czy raków."

- Śnieg leży na całej trasie, przy czym droga do Doliny Chochołowskiej w niektórych miejscach jest bardzo śliska. W wyższych partiach jest znacznie więcej śniegu w tym nawiewy śnieżne - dodaje Barbara Hadowska.

Oto jej opis trasy:
Szlak na Grzesia zaczyna się przy budce z biletami... A tak na poważnie - dochodzimy do schroniska w Dolinie Chochołowskiej, skręcamy w prawo żółtym szlakiem o długości ok 3 km, przewyższenie 505 m. (1148 m.n.p.m. Polana Chochołowska, 1653 m.n.p.m. Grześ). Początkowo szlak wiedzie przez las. Po lewej stronie mijamy Bobrowiecką Przełęcz (1356 m.n.p.m.). Idąc dalej miejscami pojawiają się prześwity (wyłamane przez wiatr drzewa) z których można podziwiać Tatry Zachodnie, ale również małą drewnianą kapliczkę. Wychodzimy z lasu szlak troszkę różni się od tego, który na szczyt prowadzi w lecie. Dochodzimy do Przełączki pod Grzesiem i na samego Grzesia. Ze szczytu można podziwiać niesamowitą panoramę Tatr, min.: Bobrowiec z Mnichami Chochołowskimi, Kominiarski Wierch, Ornak, Ciemniak, Świnica, Trzydniowiański Wierch, Kończysty Wierch, Jarząbczy Wierch, Starorobociański Wierch, Łopatę, Wołwiec i Rakoń oraz Rochacze. Na szczycie góry znajduje się też drewniany krzyż upamiętniający spotkania konspiracyjne działaczy polskich i słowackich. Zejście - tą samą drogą, do schroniska.

Barbara Hadowska

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.02.2020 12:10