"Przyjechał z Niemiec, a chodzi do sklepu na zakupy. Na pewno wszystkich zaraża koronawirusem"

Na Podhalu odczuwalne jest zaniepokojenie związane z koronawirusem. Wiele osób obawia się, że zarazi się nim od osób, które w ostatnich dniach przyjechały np. z Włoch, Niemiec, Norwegii czy Wielkiej Brytanii. A prawie w każdej miejscowości są osoby, które wróciły ostatnio z pracy za granicą.
Przypomnijmy, iż w nocy z soboty na niedzielę, na mocy decyzji rządu, związanej z zagrożeniem koronawirusem, wprowadzone zostały ograniczenia dla osób wjeżdżających do Polski. Każdy, kto przekroczy granicę, kierowany jest na obowiązkową kwarantannę. Za jej zlekceważenie grozi grzywna w wysokości 5 tys. zł. A co z osobami, które "zdążyły" wrócić do Polski przed wejściem restrykcyjnych przepisów np. w sobotę lub w piątek? Oni nie zostali objęci z urzędu kwarantanną, tymczasem groźba, że mieli kontakt z nosicielami, jest podobna jak w przypadku tych, którzy przyjechali niedługo po nich. Szczególnie dotyczy to osób, które wróciły do kraju z regionów zagrożonych, w których ujawniono liczne przypadki zachorowań.

- W tym tygodniu możemy spodziewać się, że na Podhalu pojawi się koronawirus. Istnieje prawdopodobieństwo, że nosicielami będą osoby, które wróciły w ostatnich dniach z zagranicy, gdzie mogły mieć kontakt z zarażonymi – mówi anonimowo lekarz przyjmujący m.in. w Zakopanem, który zdecydował się od wtorku zamknąć gabinet.

W sanepidzie i na komendach policji dzwonią telefony z informacjami, że ktoś wrócił z zagranicy, z państwa, w którym panuje epidemia, a mimo to nie zaprzestał kontaktów z innymi, chodzi do sklepu itd. Podobne e-maile docierają i do naszej redakcji. Ludzie są wystraszeni i obawiają się kontaktu z takimi osobami. Asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu mówi, że takie telefony są, ale jest ich niewiele. Co policja robi z takimi zgłoszeniami?- Jeżeli jest zgłoszenie, każdorazowo jest sprawdzane i konsultowane z sanepidem. Decyzję o ewentualnym zastosowaniu kwarantanny podejmuje już sanepid – wyjaśnia.

Jolanta Bakalarz, kierownik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Nowym Targu, jest zdania, że także ci, którzy wrócili wcześniej do Polski, w ubiegłym tygodniu, powinni być poddani domowej kwarantannie. - To bardzo ważne. Zalecamy, żeby takie osoby zostały w domach i ograniczyły swoje kontakty. Apelujemy o samokontrolę - mówi. Osoby te, jak podkreśla dyrektor nowotarskiego sanepidu, mogą zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu i otrzymać od niego zwolnienie lekarskie z pracy, jeśli go potrzebują.

Ale są też pozytywne przykłady. Pracownik budowlany, który w ubiegłym tygodniu wrócił z Norwegii, sam zarządził wobec siebie kwarantannę, gdyż – jak mówi – miał tam kontakt z wieloma osobami. Poprosił znajomych, żeby zawieźli mu na lotnisko jego samochód, po wylądowaniu udał się prosto do domu, nie kontaktując się ze znajomymi i krewnymi. Został w domu i nie wychodzi.

W Małopolsce, jak do tej pory, stwierdzono dwa przypadki zarażenia koronawirusem. Oba w Krakowie.



r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.03.2020 18:00