Policjanci kontrolują osoby przebywające na kwarantannie. Dzwonią i proszą, żeby pokazać się w oknie

PODHALE. Liczba osób przebywających na domowej kwarantannie z powodu np. kontaktu z osobami, które mogły być zarażone koronawirusem, nie jest oficjalnie znana. I sanepid, i policja odmawiają udzielenia informacji na ten temat. Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że policjanci przeprowadzają dziennie ok. 100, a być może i więcej takich kontroli.
Natomiast liczba osób przebywająca w izolacji nie jest znana. Są na niej wszyscy ci, którzy po północy, w nocy z soboty na niedzielę, wrócili do Polski z zagranicy. Objął ich rządowy nakaz kwarantanny. Niektóre osoby, mimo iż dotarły do Polski przed północą, samodzielnie poddały się domowe kwarantannie, izolując się od domowników. Nie wszyscy skontaktowali się z sanepidem, choć powinni to zrobić i stosować się do zaleceń.

Za nieprzestrzeganie kwarantanny grozi kara 5 tys. zł. To czy osoby na nią skierowane trzymają się zaleceń sprawdzają policjanci. Codziennie, jak informowaliśmy wyżej, odbywa się 100, a może i więcej takich kontroli. - Nowotarscy policjanci dzwonią lub pojawiają się osobiście w miejscu pobytu osób objętych kwarantanną na terenie powiatu. Policjanci nie mają z tymi osobami bezpośredniego kontaktu, nie wchodzą do środka domów i mieszkań - wyjaśnia asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. - Kontaktują się telefonicznie, dzwonią domofonem lub poprzez kontakt wzrokowy sprawdzają, czy ta osoba rzeczywiście przebywa w miejscu kwarantanny. Funkcjonariusze pytają osoby na kwarantannie czy nie potrzebują jakieś pomocy, czy są zaopatrzone w żywność czy leki. Taka forma wymiany informacji ma zapewnić bezpieczeństwo nie tylko samym policjantom, ale też osobom objętym kwarantanną - dodaje.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.03.2020 10:27